PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651932}

Kraina lodu

Frozen
7,5 266 854
oceny
7,5 10 1 266854
6,9 25
ocen krytyków
Kraina lodu
powrót do forum filmu Kraina lodu

O Krainie lodu usłyszałam jakiś czas temu. Myślałam że to ot, kolejna bajeczka dla dzieci o księżniczach ze śniegiem w tle. Któregoś dnia w domu miałam trochę więcej wolnego czasu i postanowiłam zobaczyć kilka ostatnich produkcji Disney'a, tak żeby być rozeznana w temacie. Włączyłam więc sobie Frozen i po seansie mogłam powiedzieć tylko jedno słowo. WOW...
Ostatnio żaden film animowany mnie tak nie oczarował jak KL. ŻADEN. Byłam i jestem nim zachwycona. Nie wiedziałam że można jeszcze zobaczyć tak magiczne filmy. Uważam się za osobe dorosłą jednak zawsze miałam słabość do filmów animowanych a Frozen od teraz jest moim numerem jeden :)

Oczywiście wszystko ma swoje wady i zalety. Nie ma rzeczy idealnych. Twórcy filmu zastosowali wiele znanych do tej pory szablonów na rozpisanie akcji. No ale czego oczekiwać od bajki dla dzieci xd. Bywały jednak takie zwroty akcji których naprawde bym się nie spodziewała. Pojawienie się czarnego charakteru, zupełnie inne światło rzucone na pojęcie samej miłości to jest to co lubie. Oczywiście są jeszcze bohaterowie, których tragizm przewyższa wiele innych hollywoodzkich produkcji. Jak na musical przystało w Frozen są jeszcze piękne piosenki. Znane wszystkim ,,Let it go" wpełni zasłużyło na statuetke. Jednak mi osobiście najbardziej spodobała się piosenka Anny ,,Ulepimy dziś bałwana". Tak świetnie oddaje najstrój tamtych scen, problemy emocjonalne bohaterek oraz stopniowe oddalanie się od siebie sióstr że dla mnie jest najpiękniejszą piosenką w tym filmie.
Wracając jednak do wad muszę niestety wmienić jeszcze dwie. Jest to Sven i Olaf.
Zaczynając od Svena. Wolałabym tutaj większą konksekwencje. Albo renifer albo pies. Nie znosze hybryd. To samo co w Zaplątanych. Maximus był raczej psem gończym a nie koniem. Nie jestem jakimś obrońcą praw zwierząt ale jeśli bajki mają uczyć to niech nie plączą chociaż dzieciom w głowach. Kopytne a psy mają ZUPEŁNIE inną psychike i potraktowanie ich w ,,psi" sposób przez niczego nie świadome dziecko może np. w wypadku płochliwego konia skończyć się tragicznie.
Olaf. Mały sympatyczny bałwanek. Typowa postać stworzona ku uciesze dzieci. Nie to że go nie lubie. Jest po niekąd symbolem starej relacji między Anną a Elzą więc jego obecność jest fajnym pomysłem no ale przyznajmy, jest troche irytujący. ;)
Wszystkie te małe niedociągnięcia jednak nie zmieniają zbytnio całokształtu filmu i Frozen nadal pozostanie moją ulubioną animacją.

ocenił(a) film na 10
Solllaris

Ja za to uwielbiam "Pierwszy raz jak sięga pamięć", urzekło mnie :D

Ja uwielbiam, jak Frozen łączy wiele ciekawych rzeczy w jedno. Film jest śmieszny (scena z Oakenem mnie powaliła), lekki, fabularnie miodzio... a postacie przekonały mnie do siebie bardziej, niż w jakichkolwiek innych filmach.

ocenił(a) film na 9
Anonim90

To samo :)
Piosenki w tym filmie jak i on w ogóle są fantastyczne.
( niech nikogo nie myli mój login, zakładałam konto w pośpiechu )

ocenił(a) film na 7
Anonim90

A ja...A ja nie....
Nie wiem co napisać......

Solllaris

Hah, dobrze spotkać kogoś, kto też ma fioła na punkcie filmów animowanych :P
Nie zgodzę się z tym, że Olaf i Sven są irytujący. Moim zdaniem są świetni, to tylko bohaterowie mający na celu wywołać uśmiech na twarzach publiki (szczególnie tej młodszej), a w takiej roli wypadli bardzo dobrze. Za to popieram - "Ulepimy dziś bałwana?" jest lepsze niż Mam tę moc (czy - jak kto woli - Let it go). Nie żeby "hymn Elsy" był zły, ale "Ulepimy dziś..." rzeczywiście ma w sobie więcej uroku i jest znakomitym sposobem na pokazanie widzom trudnych relacji między siostrami (bądź co bądź takie oddalenie się wpływa niekorzystnie na zażyłość), szczególnie jeśli jedna ze stron za wszelką cenę i "dla wyższego dobra" odtrąca drugą, a druga strona barykady usiłuje dotrzeć do pierwszej na różnorakie sposoby, używając nie mniejszego oporu.

ocenił(a) film na 10
Iviette

Jeszcze nie tak dawno nie było tu dnia bez dyskusji :) Niestety wiele osób, które znam, przestało tu wchodzić. Poza tym po kilkunastu miesiącach wyczerpały się tematy :/ Ale pamiętam, jak nie tak dawno publikowałem swoje opowiadanie z Frozen i czekałem na komentarze... albo jak dyskutowałem z różnymi osobami, które osądzały Frozen o plagiaty, umieszczanie szóstek itp.

Anonim90

Nie tak dawno? :D Przeglądałam trochę forum, trochę czasu chyba minęło od porządnej dyskusji... Szkoda, że te czasy minęły, no ale cóż - wszystko co dobre kiedyś się kończy... Niestety.

ocenił(a) film na 10
Iviette

Oj tam... ja nadal mam w planach kilka opowiadań :)

Anonim90

To... chyba dobrze(?), jak sądzę :P

ocenił(a) film na 10
Iviette

Jasne :D

ocenił(a) film na 9
Anonim90

Frozen nigdy dość! Mogę się podjąć misji i znaleźć tematy do dyskusji :)
A tak w ogóle zauważył ktoś że skóra i włosy Elsy są w niektórych momentach filmu jaśniejsze?

Aaa... Do autorki/autora tematu
Piszę się raczej Elsa, nie Elza.

ocenił(a) film na 10
frozen_ok

I to i to jest poprawne. W polskiej wersji jest Elza, a w oryginalnej Elsa. Szczerze mówiąc mi przypadła angielska wersja.

Pewnie chodzi o refleksy świetlne.

Jeśli znajdziesz jakieś tematy, to bardzo chętnie :D

ocenił(a) film na 9
Iviette

Wow, nie wiedziałam że doczekam się aż tylu odpowiedzi :D
Dzięki za zainteresowanie. Przeglądając forum Frozen myślałam rzeczywiście że jest wymarłe ale jak widać się myliłam.
Jestem chętna do wszelakich dyskusji. Niedługo może założe inny temat gdyż chciałabym poznać Wasze opinie w jednej kwestii.

ocenił(a) film na 5
Solllaris

Ładny psiak. :)

ocenił(a) film na 10
Solllaris

Czekam :)

ocenił(a) film na 9
Anonim90

ja tyż!

ocenił(a) film na 7
Iviette

Nie jąkaj się.

Solllaris

Muszę przyznać rację co do zwierząt - Svena akurat się nie czepiam, fajnie im wyszedł, ale Maximus był po prostu tragiczny.

Solllaris

Właśnie sobie obejrzałam i powiem, że po wielu negatywnych komentarzach, przeczytanych na forum, jestem pozytywnie zaskoczona.
Ciąg przyczynowo-skutkowy może jakoś tam naciągnięty, ale w końcu nie wymagajmy cudów od bajek. Miło się ogląda, miło się słucha, animacje niesamowite, cudne zimowe krajobrazy, nawet wzruszające momenty (chociaż może się wzruszyłam, bo akurat leżę w łóżeczku chora;-). Co do grafiki mogłabym się jedynie przyczepić do tych karykaturalnych spiczastych nosków.
ALE:
Co mnie wkurza nieprzeciętnie, to sposób wypowiadania się niektórych postaci. Sądząc po strojach i innych realiach, akcja nei dzieje się raczej w XXI wieku, wiec dlaczego księżniczka (dość narwana, ale zawsze) musi używać zwrotów "hejka", "ty ciacho", "poleciałam na ciebie", i tym podobne. Do tego sceny typu - tu ich goni ten lodowy potwór, a w tle głupawe teksty bałwana. Więc ma być groźnie, czy ma być śmiesznie? Psiakrew, może jestem staroświecka, ale za moich czasów jak wilk pożerał Czerwonego Kapturka, to ptaki na drzewach nie rzucały pseudodowcipnych komentarzy, a Kopciuszek nie mówił do księcia "hejka książę, niezłe z ciebie ciacho", tylko kłaniał się dwornie i mówił "witaj, książę" (spuszczając skromnie oczęta;-) Teraz Nie mówię żeby się jakoś bardzo wykwintnie wysławiali, ale tu się zderza współczesny młodzieżowy styl i baśniowe realia w czasach "dawno, dawno temu". Dlaczego, do cholery, teraz wszystko musi być wymieszane z popkulturą??? Nie można dzieciakom (i młodzieży, i dorosłym) zaserwować po prostu pięknej baśni jako odpoczynku od współczesnego, cynicznego świata?
Nie oglądam wielu animacji, ale z tego co pamiętam w innych jest podobnie (w Shreku chyba np.)

ocenił(a) film na 10
qar1

"Sądząc po strojach i innych realiach, akcja nei dzieje się raczej w XXI wieku, wiec dlaczego księżniczka (dość narwana, ale zawsze) musi używać zwrotów "hejka", "ty ciacho", "poleciałam na ciebie", i tym podobne." - twórcy chcieli tu podkreślić charakter Anny. To, czy komuś się podoba, czy nie, zależy od widza. Ja np. to strasznie lubię, i nawet chyba wykorzystałem parę razy w swoich opowiadaniach o Frozen. Ale nie wszystkim musi się podobać... zresztą wiesz, jak to jest, trendy ulegają zmianie, wszystkie koncerny próbują się do tego zastosować. Wiele ich decyzji jest kontrowersyjna i zależy od punktu widzenia :) A jako, że ja mam 16 lat, jestem człowiekiem, który za trendami jeszcze nadgania... mi pasuje :D

Co do głupawych tekstów Olafa... fakt, niektóre z nich były nie na miejscu. Disney ostatnio idzie jakoś w stronę rzucania dużej ilości żartów (nawet w nowych Star Warsach jest ich sporo, choć tam wdg mnie są na miejscu).

Anonim90

Nie zrozum mnie źle, ale skoro masz 16 lat, to nie dziwię się, że Ci się to podoba;-)
Ale obejrzałam sobie kilka fragmentów w oryginalnej wersji językowej i... ze smutkiem odkryłam, że te zwroty są niestety domeną polskiego tłumaczenia. Po angielsku Anna nazywa księcia "gorgeous" (nijak ma się do "ciacho"), do konia mówi po prostu "hello" (nijak ma się do "hejka"), na sanie Kristoffa mówi "sledge" (nijak ma się do "bryki"), a zamiast idiotycznego "poleciałam na ciebie" mówi coś o "crazy trust exercise".
Jak dla mnie to po raz kolejny obnaża bezsens, a nawet szkodliwość dubbingowania filmów, choć akurat w przypadku animacji nie ma raczej innego wyjścia. Gdyby wytwórnię Walt Disney Pictures obchodziło chociaż trochę co robią z ich filmem w małym kraiku gdzieś w Środkowej Europie, to mogliby wytoczyć proces firmie SDI Media Polska (twórcy polskiej wersji) za zmienianie treści i charakteru postaci. Bo wg mnie zmienili i to bardzo. Prześledziłam też kilka scenek z bałwanem i nawet one nie są w oryginale aż tak głupawe i na siłę luzackie.
Nie wiem też po co Elsie w scenie "Let it go" ta seksowna kiecka z rozporkiem do pół uda (ktoś na Youtube określił ją nawet jako "slutty";-)
Ale co ja tam wiem, ja nie nawet w wieku 16 lat nie nadganiałam za trendami, a teraz mam o 20 więcej, więc pewnie z Twojego punktu widzenia stoję już nad grobem;-)

ocenił(a) film na 10
qar1

Dubbing w tym filmie to ciekawa sprawa, niby głosy są dobrane świetnie i aktorzy się postarali, ale jednak Ci, co tłumaczyli nie postarali się (no chyba, żeby policzyć piosenki, bo ich tłumaczenia są wdg mnie miodzio). Oglądałem nawet trailery Frozen, i muszę powiedzieć, że tamte kwestie podobały mi się bardziej niż te w finalnej wersji. A jeśli chodzi o te 'luzackie' teksty... Źle się wyraziłem, one nie tyle mi się podobają, co mi nie przeszkadzają. Uważam, że oryginał jest o wiele lepszy :) No może nie licząc kilku piosenek... Ale z kilkoma też mam problem (np. Tłumacząc 'Love is an open door' nie ujęli tego, że dla Hansa to były otwarte drzwi do zostania królem... Ale mniejsza o to).

Suknia Elsy - jak dla mnie Elsa to najpiękniejsza animowana postać na świecie... Przez pierwszy rok mojej znajomości z tym filmem miałem kompletna obsesję XD. Ale na suknie nie zwróciłem uwagi... Zawsze patrzyłem się na twarz ;)

qar1

Z całym szacunkiem, ktokolwiek określił tę kieckę jako "slutty", pochodzi chyba z krajów muzułmańskich ;) Przecież to jest normalna kiecka z rozcięciem. Pamiętam, że po pierwszym obejrzeniu filmu pomyślałam sobie, że sprawię sobie sukienkę o takim kroju na jakieś rodzinne wesele - niestety "Kraina lodu" zrobiła się zbyt popularna i sukienka jest teraz tak rozpoznawalna, że szansa na wkręcanie ludziom, że to mój pomysł, przepadła na zawsze ;)

p.s. specjalnie włączyłam sobie "Let it go", żeby się przekonać, bo nigdy nie zwróciłam na to uwagi - rozcięcie nie jest do połowy uda, tylko ciut powyżej kolana.
Swoją drogą, to krótsze kiecki widziałam u dziewczyn na połowinkach mojego roku.

W kwestii tekstów, chyba zależy od człowieka. Jesteśmy w podobnym wieku, a mi większość tekstów nie przeszkadzała (no, może z wyjątkiem "Stara, normalnie szok", bo to było tragiczne).

ocenił(a) film na 10
snowdog

A nie miałaś wrażenia, że teksty z trailera lepiej pasują do filmu?

Anonim90

Nie widziałam trailera albo go nie pamiętam ;)

snowdog

Też uważam, że "slutty" to przesada;-) Sukienka jest piękna i sama bym taką chętnie założyła, ale... w dzisiejszych czasach, a nie "dawno, dawno temu"! Nie chodzi o to, że można zobaczyć krótsze kiecki, pewnie, że można. Po prostu nie lubię mieszania stylów, czasów itp. dla mnie to zupełnie niestrawna "sałatka". A teksty mnie rażą, ja wiem, że bajka, że nie można brać tak serio itd., ale tak to odbieram. Oglądając baśń mam ochotę zanurzyć się zupełnie w baśniowym świecie, jak bym chciała współczesnych dowcipasów, to bym poszła na komedię (polską;-). Zresztą można też zrobić film, w którym jest dowcip, jest polot, są dawne czasy, a nie ma "tekstów", choćby "Władca Pierścieni".

qar1

Rozumiem o co chodzi. Każdy oczekuje czego innego, na czym innym się skupia i na co innego zwraca uwagę. Mnie ujęło już na wstępie to, że film jest o dwóch siostrach (sytuacja jak u mnie) i przede wszystkim wyłapywałam teksty i sytuacje, które często występują między rodzeństwem. Reszta była już na drugim planie i była dla mnie mniej istotna.
W sumie nie zwróciłam na to uwagi, ale idąc tym tropem, to rzeczywiście kiecka Elsy nie pasuje do tamtych czasów. Mi to nie przeszkadza, bo jak już wspomniałam wcześniej, sukienkę ma bardzo ładną.
Osobiście uwielbiam Annę za wszystko i za nic, więc jej teksty bardziej mnie rozczulały, ale rozumiem, że mogły się komuś nie podobać. Myślę, że to też kwestia tego, że wcześniej widziałam "Zaplątanych" i po tym filmie nie robiło to na mnie większego wrażenia. Co nie zmienia faktu, że zdanie "Stara, normalnie szok" u Olafa z chęcią zastąpiłabym czymś innym.

ocenił(a) film na 8
Solllaris

Strasznie mi się podobał Olaf i jego teksty. To jak twórcy zrobili film, który kilkakrotnie puszczał oczko do starszego widza (jak np. scena po spadnięciu ze skarpy i króciutka "wymiana" zdań Svena i Olafa po prostu...) i do tego znakomity dla dzieci (prosty dla nich do zrozumienia, pouczający, z pozytywnym przesłaniem, oraz z żartami również na poziomie dla dzieci, które przy tym nie raziły starszych). Bajka kompletna. Szkoda, że siłą rzeczy komercja się nim zajęła, no ale twórcy mają do tego prawo, bo wykonali kawał dobrej roboty.

ocenił(a) film na 7
sontagwoj

Racja. Gdyby nie Olaf, ten film wg mnie sporo by stracił. Miły, wesoły i nieco zakręcony, bardzo pozytywna postać.

ocenił(a) film na 7
Solllaris

Jak dla mnie - nie miłośnika nowych bajek - było spoko.
Lubię zimowe klimaty a tutaj ich aż nadto ;)
myślałem, że będzie gorzej, ale całkiem fajna animacja.

Solllaris

Frozen to film dzięki któremu znowu przekonałem się do animowanych produkcji(które skończyłem oglądać jak miałem 11,12 lat? I tak wtedy za dużo z nich nie rozumiałem :D)
Idealnie ukazuje, że rodzina nigdy się od ciebie nie odwróci i zrobi dla ciebie wszystko, a osoby które wydają się tobie idealne mogą być tak na prawdę nic nie warte.
Dodatkowo mimo, że nie lubię nadmiaru muzyki w filmach to tutaj wygląda to świetnie. Oczywiście wyrzuciłbym jedną-dwie piosenki, ale reszta wkomponowuje się świetnie. Let It Go to wspaniały utwór i niejednokrotnie czytałem wypowiedzi ludzi którzy dzięki niemu spojrzeli na życie w inny sposób - i zmienili się na lepsze. Dla mnie to poziom Can You Feel the Love Tonigh - i idealne ukazanie tego, jak przez lata mimo upływu czasu, ewolucji grafiki komputerowej, nowym oczekiwaniom Disney wciąż umie to wszystko świetnie połączyć i utrzymywać swój magiczny klimat przez tyle lat.
Myślę, że moje uczucia podczas oglądania tego filmu mogę porównać do Króla Lwa. Momentami okropne przygnębienie, by potem całkowicie się wyluzować jakąś przyjemną/śmieszną sceną(aczkolwiek od razu mówię, że 90% tego co robił Olaf mnie nie śmieszyło - ta postać podobała mi się tylko gdy miała poważne momenty - na przykład przy rozmowie z Anną w zamku).
Oczywiście, jest trochę niespójności ale kurde - TO JEST BAJKA :D! W takim rodzaju filmów najlepsze jest to, że spójności nie musi być zbyt dużo by stworzyć świetną produkcję.
Postacie były na prawdę niesamowite. Poruszały się bardzo naturalnie, mimika twarzy momentami nie pozwalała na oderwanie wzroku właśnie od twarzy postaci. Wszystko w tym filmie jest żywe, krajobrazy są wspaniałe, efekty przy czarującej Elsie równie świetnie.
Zostało tylko czekać na Frozen 2 z nadzieją, że fabuła będzie trochę bardziej rozbudowana niż kolejny antagonista, królowa znajduje partnera i tyle. Liczę, że autorzy przez te 5 lat stworzą film który będzie minimum na poziomie pierwszej części, albo i lepszy. Nie jest to łatwe, ale przykład HTTYD pokazuje, że można.

ocenił(a) film na 10
Smaug_

Lee mówiła, że ma dobry pomysł na sequel... miejmy nadzieję, że się nie zawiedziemy ;)

Anonim90

Myślę, że fajne byłoby jakieś połączenie Frozen z Zaplątanymi. Oczywiście najbardziej oczywiste wydaje się wprowadzenie w życie teorii, że Elsa i Rapunzel to tak na prawdę rodzone siostry, jednocześnie byłby dramatyczny wątek przygotowany z Anną która by się nie mogła z tym pogodzić itp. Ale w sumie to nie byłoby nic zaskakującego a mam nadzieję, że Frozen 2 to będzie coś całkiem innego od pierwszej części. Najbardziej liczę na trochę wyższy poziom humoru niż w pierwszej części, no i większą jego ilość. Dlatego bym chciał aby drogi Frozen i Zaplątanych jakoś się powiązały, no ale zostało czekać na pierwsze informacje o fabule, czyli jeśli film rzeczywiście wyjdzie w 2018 to jeszcze trochę czasu minie zanim wyjdzie jakiekolwiek info o Frozen 2 ;).

ocenił(a) film na 10
Smaug_

Humoru więcej? Może nie... w pierwszej części wdg mnie był on wyważony, mimo, ze nie każdemu się spodobał. Większa ilość mogłaby popsuć fabułę :/

ocenił(a) film na 10
Anonim90

Ja uwielbiam tą bajkę.
Powiem szczerze, że za Mozilem nie przepadam, ale ta bajka bez niego i Olafa byłaby niczym.
Właśnie ją oglądam po raz któryś na Polsacie :D

ocenił(a) film na 10
_Mika_a

Nawet zapomniałem, że teraz jest XD No trudno, kiedy indziej

ocenił(a) film na 10
Anonim90

E pewnie jeszcze nie raz puszczą :)

ocenił(a) film na 10
_Mika_a

Teraz w telewizji będzie znacznie częściej.

ocenił(a) film na 7
Solllaris

Olaf nie jest irytujący tylko po prostu śmieszny, bo taki ma właśnie być. Odzwierciedla pewien typ, charakter ludzi. Ja np. dużo bardziej wolę fajnych, miłych, lekko z takim właśnie śmiesznym charakterem ludzi (oczywiście nie cwaniaków, znam swoją drogą też kogoś takiego, jest to przemiła osoba) niż ludzi często poważnych, nie potrafiących się śmiać, żartować, szukających ciągle dziury w całym. Olafa po prostu nie da się nie lubić, chyba że ktoś jest gburem i snobem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones