Witam właśnie napisałem początek mojego pierwszego opowiadania i chciałbym was prosić o rużne porady oraz o napisanie czy dobrze zaczołem. Z góry przepraszam za błędy jestem dyslektykiem xD
Do Arendelle zawitał właśnie piękny nowy dzień , słońce przygrzewało, ptaki śpiewały,a w całym mieście słychać było rozmowy szczęśliwych obywateli,którzy mówili o tym jak to pięć miesięcy temu zostali uratowani przed zamarznięciem dzięki królowej Elsie i księżniczce Annie,a do tego jak ich życie się poprawiło,odkąd mają tak wspaniałe władczynie.
Tymczasem do pokoju Anny wpadł właśnie pierwszy promień słońca padający prosto na jej twarz .Anna czując przyjemne ciepło łaskoczące ją w policzek powoli otworzyła oczy i przetarła je.Swój wzrok od razu skierowała na wielki zegar powieszony nad drzwiami była dopiero szusta.Po chwili wstała z łóżka i podeszła do okna
-Ach Arendelle mogłabym patrzeć na nie godzinami-powiedziała z zachwytem w oczach.Patrząc na całe miasto i jego zadowolonych mieszkańców zaczeła rozmyślać o tym jak dużo serca i wysiłku wkłada Elsa w to żeby ludziom żyło się tu coraz lepiej . Nagle przypomniała sobie,że jak najszybciej musi znaleść się w kuchni.W jednej chwili stała przy szafie.Szybko założyła swoją ulubioną jasnozieloną sukienke i uczesała włosy w dwa warkocze.Jeszcze raz spojrzała na zegar.Ubrała się i uczesała włosy w,zaledwie pięć minut.Ciesząc się z tak dobrego wyniku wybiegła z pokoju potykając się przy tym.
-Tym razem będe tam pierwsza-powiedziała do siebie z uśmiechem na ustach i z oczami pełnymi podekscytowania.
Po pierwszym poście już się bałem, że będą same byki, ale jest OK. Trochę kiepsko z interpunkcją, dodasz przecinki w odpowiednich miejscach i będzie czytable. Skup się na intrydze, bo to jest najważniejsze, błędy zawsze można poprawić/ przelecieć w wordzie.
Bardzo, bardzo podobny początek do początku mojego już opuszczonego projektu. A właśnie ten początek uważałem za jeden z lepszych :)
Wlasnie, skup się na treści. Potem daj komuś do korekty (osobiście polecam Ivy lub Anona) i to poprawi błędy. Najgorzej bboli w oczy szusta bo pisze się szósta, ale to tak na marginesie.
Jak narazie zapowiada się ciekawe opowiadanie. Weny życzę:-)
U, jak dyslektyk to musisz dużo pracować. Moja pani od polskiego tak mówi do takich dwóch gości, że "musicie pracować jeszcze więcej niż reszta" xD Ale i tak zwrócę uwagę *różne i *zacząłem, to nie ze złośliwości, to tak na przyszłość :)
Pierwszy akapit. Wszystko fajnie, ale to jest jedno, troszkę za długie zdanie. Radziłabym podzielić je na dwa, trzy.
Miałam napisać coś jeszcze, ale przepraszam, właśnie wróciłam ze sklepu i jestem naprawdę zdenerwowana.
Witaj dyslektyku ;) Też jestem lecz ja mam problem z omyłkami że tak powiem czasami zamiast TO napiszę DO ;) A potem wyrazy jakoś źle wychodzą :x No ale mam dobrą osobę do tego kiedy ma czas i chęci zawsze doradzi i zrobi korektę ;)
Szczęściarz ;) Ja korektą muszę zajmować się sama, no ale ja nie mam dysleksji. W sumie to zawsze zastanawiałam się jak to jest, ale ja jestem ciekawa różnych rzeczy o których większość ludzi nie myśli na co dzień. Serio, czasem zastanawiam się nad byciem wilkiem albo mieszkaniem w Wonderlandzie czy życiem w starożytniej Sparcie, lub takimi pojęciami jak pętla czasowa albo nieskończoność i dylatacja czasu. Lubię wkurzać moją koleżankę takimi tematami ;)
Mogę się zapytać, czy tę korektę robi ci ktoś z forum czy ktoś inny?