Film jest super, ale wg mnie ze względu na mroczność niektórych scen jest za mały.
Ja byłam z siedmiolatką i jedna ze scen bardzo ją przestraszyła, czym sama byłam zaskoczona. Szczerze mówiąc z końcówki filmu niewiele miałam, bo musiałam uspokajać dziecko. Ale to jest twój wybór.
UWAGA - NIE OGLĄDAŁEŚ FILMU, NIE CZYTAJ TEGO POSTU
Nie. Elsy się nie bała, wręcz przeciwnie, martwiła się o nią. Tu akurat zrozumiała, że Elsa nie jest zła, chociaż jej czary, zwłaszcza z tą zamiecią były trochę dla niej przerażające, tak samo scena z wilkami...
Największym problemem był czarny charakter... Tak jak dla dorosłych zabieg z Hansem jest czymś nowym, zaskakującym i świetnym w filmie Disneya, tak dla dziecka było to zbyt skomplikowane. Tak samo pojęcie miłości - dzieci cały czas wierzyły, że tylko pocałunek mężczyzny ocali Annę.
Kiedy Hans powiedział, że nie pocałuje Anny zaczęło się robić źle (ściskanie mojej ręki), a kiedy stanął nad Elsą z mieczem a Anna zamiast iść do Krissa zasłoniła siostrę i zamarzła moja mała towarzyszka dostała ciarek (dosłownie) i zaczęła płakać... bo Anna umarła. Nie rozumiała, że to nie o miłość mężczyzny tu chodzi a siostry...