Filmu rzeczywiście może nie ogląda sie z zapartym tchem (przyznaję, że pierwsza połowa momentami nieznośnie mi sie dłużyła), ale generalnie to całkiem przyzwoity film. Choć również nie taki najbardziej oryginalny...
Ale mam jedno poważne zastrzeżenie: film jest chyba jakoś dziwnie udźwiękowiony (wersja DVD, z polskim lektorem). Poza lektorem niewiele było słychać dźwięków... Tak więc i muzyka Preisnera nie bardzo się do mnie "przebiła"...