Beletrystyka le Carrego przynosi przenikliwy obraz środowiska wywiadu: owej podstępnej rozgrywki, w której kłamią wszyscy przeciwko wszystkim i w której łamią się charaktery, cel zaś okazuje się oszustwem. Agent brytyjski, egoista skorumpowany, skierowany do obserwacji konszachtów tyczących kanału w Panamie, wchodzi w kontakt z mistrzem krawiectwa, który ubiera osobistości polityczne kraju, lecz jest też mitomanem, przesadnie liczącym na miejscowych rewolucjonistów: kanałem mają jakoby zawładnąć Francuzi? Chińczycy? - co może naruszyć interesy brytyjskie i także amerykańskie. Intryga rozpływa się, ale z fikcji korzysta ten najbardziej przewrotny: agent z Londynu. Otóż gra go Pierce Brosnan, zawodowy ostatnio James Bond, jakże jednak tu różny od Bonda! Mogło to przynieść nowy punkt widzenia, ale nie stało się tak: narracja le Carrego jest zbyt bogata, co nie mieści się w filmie, który nie może się zdecydować, czy jest thrillerem, satyrą czy obserwacją obyczajową, i brnie w dezorientację. Wybitne siły zmarnowane.