1. Przede wszystkim scena z przedstawicielami Polonii we Francji - jest wyśmienita. Polonusi skrajnie oderwani od polskiej rzeczywistości żyją czarno – białymi wizjami swojego kraju. W interesujący sposób pokazano, jak łatwo można takim środowiskiem manipulować.
2. Aktorstwo M. Dziędziela
3. Pokazanie mechanizmu funkcjonowania mediów , a także ich wpływu na jednostkę. Dziennikarze niczym hieny rzucili się na Kowala, zmieszali z błotem. Po zeznaniach ubeka nastąpiła zmiana podejścia o 180 stopni, zamiast zdrajcy wyłonił się bohater. Nikogo tak realnie nie interesowało, jak było w rzeczywistości, nikt nie przeprowadzał żadnego dziennikarskiego śledztwa, ferowanie sądów następowało błyskawicznie, a opinie zmieniały się jak kalejdoskopie. Przy takim poziomie dziennikarstwa osoba niewinna o słabej konstrukcji psychicznej mogłaby zostać wykończona, a vice versa z kolei, winny mógłby chodzić w glorii bohatera .
Poza tym niczego szczególnego nie zauważyłam , film jest nudnawy, wbrew pozorom dość schematyczny.
ja dodam od siebie, że film bardzo dobrze pokazuje podstawowy problem braku lustracji w Polsce - haki! bez jawności i rzetelnego rozliczenia tak będzie ciągle. SB trzymają po komórkach stosy materiałów, dzięki którym kontrolują całą masę osób - szantażem. Akurat w tym filmie sprawa dotyczyła gotówki, ale to akurat najmniej szkodliwe. Trudno - musimy przeżyć 5 minut wstydu, żeby pozbyć się problemu, który wypływa od 20 lat i będzie wypływał kolejne 20.