W oryginale jest bardziej surowo i ochryple. :)

Przyznaję, animacja jest napompowana stylem amerykańskiego komiksu, ale ogólnie nie wadziło mi to aż tak, jak Tobie - choć nie lubię Marvelowskich bicepsów jak bochen chleba. :D (Za to świetne postacie żeńskie, ładnie nakreślone). Widać moja sympatia do Riddicka objawiła się totalnym nieobiektywizmem, bowiem czując iż coś tu takie jakby krótkie, płytkawe i samcze - nadal zgarnęło u mnie ósemkę. ^^

Co do damskich postaci to muszę się z Tobą zgodzić :) Marvel nigdy nie zawiódł mnie w tym aspekcie swoich tworów.

Przyznam, że nie wiem za bardzo o co Ci chodzi. Być może średnio znasz się na anime. Ta kreska ma taki styl i już. Albo się ją lubi albo się jej nie lubi. Niemniej mówić, że jest słabo animowana czy rysowana to lekkie nadużycie. A produkcja ma już prawie 10 latek. Możesz zaraz powiedzieć, że pewnie, że "Akira" ma 25 lat a niczym nie odstaje, ale "Akira" to arcydzieło ludzkości :).

Od siebie dodam, że dla mnie "The Chronicles of Riddick: Dark Fury" jest bardzo przyzwoitym, i co najważniejsze klimatycznym anime. Szkoda tylko, że trwa jedynie 30 parę minut. Ja miałem szczęście obejrzeć w oryginale i głos Vin Diesel'a oraz jednego z moich ulubionych aktorów Keith'a David'a dopełniał całość klimatu rewelacyjnie.

Pozdrawiam

Nie wiem, jeśli wierzyć w statystyki na Tanuki, obejrzałam przeszło 1000 tytułów odkąd w wieku 11 lat zaczęłam się tym interesować. Ale może masz rację, po takim stażu ciężko stwierdzić, czy na anime się znam, czy nie. Może trochę na to za wcześnie.
Jak na rok 2004 to wcale nie jest stara produkcja. Nie wiem czemu porównujesz Mroczną Furię do Akiry. Akira powstała zanim jeszcze się urodziłam. I tak, to jest dobre technicznie anime jak na te lata. Nic dziwnego, że zdobywa takie noty. Fabularnie mi nie podchodzi, bo cyberpunk to nie moje najulubieńsze klimaty, ale nie jest złe. Jeśli chcesz porównywać technicznie produkcje z tego samego roku, weźmy np. Beck i postawmy go przy Mrocznej Furii. Te postaci, ta animacja, ta ścieżka dźwiękowa - coś pięknego. A teraz żeby nie było argumentu, że przecież Beck to mało dynamiczna seria, w porównaniu do Mrocznej Furii, dajmy inny przykład: Major. Sportowa seria, a więc i sprawdzian dla ludzi zajmujących się animacją. Te mecze, ta kreska, ta muzyka - ponownie, Mroczna Furia odpada w przedbiegach.
Więc zdania na temat Mrocznej Furii nie zmieniam. Ale postaram się być trochę sprawiedliwsza. Kreska nie jest ładna, ale typowa dla tego typu produkcji. Amerykańska aż po brzegi. Dlatego amerykańskie kreskówki nigdy jakoś specjalnie mnie urzekały, ale znam lepsze Marvelowskie animacje, na których się wychowywałam, a jednak były spójniejsze i lepiej dopracowane technicznie. Dajmy przykład Spide-man, emitowany od 1994 roku.
Plus, czy anime to nie określenie na JAPOŃSKIE bajki animowane? Amerykańskie bajki animowane to zwyczajnie kreskówki, nie? Nie wiem, tu się kłócić nie będę, bo ręki bym sobie za to odciąć nie dała, ale tak mi zawsze powtarzano (pytam więc z ciekawości).

Wybacz pisałem to, że się nie znasz bardziej przez ironię ;) czułem że się znasz :) Być może ukryłem ów ironię za bardzo :). Odnośnie Akiry to nie porównuję jej do Furii tylko napisałem, że skoro Mroczna Furia ma 10 lat, to można zaraz napisać, że Akira ma 25 a jest animowana super czy lepiej. W żadnym razie nie porównuję tych dwóch filmów. Niemniej wg mnie Furia to przyzwoite anime i zdania nie zmienię :). Nie jakieś rewelacyjne ale OK.

Nie lubisz ceberpunku? Ja uwielbiam. Mega klimat dla mnie to zawsze był :)

Anime to dla mnie zawsze było ogólnie kreskówka. Ale to dla mnie. Choć w Japonii anime to wszystkie kreskówki nieważne skąd :)

Z ciekawości: który jesteś rocznik? :)