Nie trzeba agresywnego montażu i eksplozji, żeby widz siedział na brzegu krzesła. Nie trzeba ludzi, żeby zrobić film o istocie człowieczeństwa. Niezapomniany.
Kręcenie mordą w rytm Angel Olsen jako forma odczuwania. Czyli full natural w kropki bordo bez Kossakovskiej estetyzacji bo nie ma czego estetyzować człowieku