Pod wzgledem fabularny to dobry i spojny film.Gra aktorow tez na poziomie.Lecz w mojej opinii to juz nie 'Kruk'.Brak klimatu i tej zadzy zemsty...
"Kruk"? to zawsze była "Wrona"
Polskie tłumaczenie to porażka, chociaż ornitologiem nie jestem i komiksu też nie znam ale ciekawe że w pierwszym filmie bohaterem był Eric D(kruk)raven.
Spostrzegawczy jestes!:-) hm tez mi sie zdaje,ze to wrona byla..kruki maja duze,grube dzioby.
Dzisiaj ocenię , bo leci w tv , a nie pamiętam zbytnio tego filmu , ale do części pierwszej nie dorównuje żadna kolejna odsłona . Brandon Lee pasował wyśmienicie do tej roli , zagrał w jednym z moich ulubionych filmów .
Brandon Lee byl wspanialy,a Mabius mnie tu nie przekonal.Gdyby ten film mial inny tytul,to ocenilabym go wyzej,a ze odnosi sie do'Kruka' to dalam 4.
Masz nieco racji , ale mnie się jednak spodobał i dostał ciut naciąganą , ale jednak 8 ;) .
Znowu to samo. Przecież w scenach w makijażu to był dubler z komputerowo nałożoną twarzą Lee. Jedyne sceny z jego udziałem to te z Sofią Shinas. Mam wrażenie, że cały kult pierwszego "Kruka" polega na tym że zagrał w nim syn słynnego Bruce'a Lee. Ten kult jest trochę wkurzający, bo cierpią na tym inne części. O ile dwójka i czwórka są źle zrobione, o tyle trójka jak najbardziej zasługuje na większe docenienie niż słowa typu "dno". Zastanówcie się czasami nad tym co piszecie.
Ty jesteś normlana?? Dlaczego do mnie piszesz tego typu posty?? Potrafisz czytać?? Napisałem wyraźnie, że film mi się podoba. Część pierwsza jest czymś niedoścignionym dzięki Brandonowi, a to, że jest synem Bruce'a, nie ma nic do rzeczy. Naucz się czytać ze zrozumieniem i kiedy to osiągniesz, wtedy kieruj do mnie tego typu wpisy.
To było ogólnie do tych którzy gloryfikują pierwszą cześć. I nikt mnie nie przekona, że nie dzieje się tak dlatego że Barandon był synem Bruce'a. Tak po prostu jest.
Ogólnie, ale podpięte do mnie.
Ja Ciebie nie mam zamiaru do niczego przekonywać, masz własne zdanie i gust, tak samo jak ja i każdy inny użytkownik, dla mnie "Kruk" obok "Rambo: Pierwsza krew" i "Lekcji przetrwania"(1997) to najlepszy film jaki powstał. Dla jasności, nie jestem fanem Bruce'a Lee, wręcz go nie znam i nie widziałem z nim żadnego filmu, a jak spoglądają na Brandona inni, to już nie mnie oceniać, poza tym interesuje mnie to tyle co pogoda w Indiach.