Po zobaczeniu tylu negatywnych opinii, recenzji i komentarzy nie spodziewałem się po tym filmie niczego dobrego, ale jak bardzo się rozczarowałem - pozytywnie! Świetne zdjęcia, muzyka, casting, a w szczególności Bill Skarsgård, który w wielu zbliżeniach przypomina Brandona Lee i domyślam się, że to umyślny zabieg. Wiem, że wielu fanatyków wersji sprzed 30 lat skreśliło film po samym zwiastunie. Jak oni się mylili. To współczesna wersja, ale bardzo dobra i skrzywdzona przez krytyków, którzy spuszczają się na zasadzie "kiedyś to było" i "świętości się nie dotyka". To tylko film i może podlegać różnym reinterpretacją, które mogą być gorsze lub lepsze, ale w tym przypadku nie ma się czego wstydzić, a film jest bardzo dobry!