No niestety - zbyt duża liczba zmian wprowadzonych w nowej wersji spowodowała, że to nawet nie przypomina pierwowzoru. Ba, nawet nie ma za wiele wspólnego. Ale najbardziej mnie rozczarował niestety Skarsgard. Wydawało się, że taki specjalista od mrocznych ról powinien sobie poradzić, a tymczasem dał nam postać nudną do bólu. To już Ś.P. Brandon Lee, który jakoś nigdy nie grzeszył talentem aktorskim, a potrafił tak bawić się rolą, że jego wykonanie było prawdziwą ucztą dla oka. Tutaj tego niestety nie było. Nawet jakoś specjalnie nie jestem tym zaskoczona.