Cała koncepcja filmu ok, ale mnóstwo rzeczy mogłoby być zmienione. 1. Miłość Erica i Shelly - wolałabym historię normalnej, długoletniej pary, w której dziewczyna gdzieś przez przypadek bierze udział w nagraniu.
Ok, wątek z trudnym dzieciństwem i że tylko wobec siebie mogą być sobą i poczuć szczęście, ale jak napisałam wcześniej - lepiej gdyby to był wątek normalnej pary, która byłaby ze sobą dłużej niż może 3 dni. W sposób w jaki została pokazana ich historia miłości (ćpuny, które tylko razem imprezują i uprawiają seks) nie powoduje nawet uczucia smutku podczas ich morderstwa. Nie jest ani żal Shelly i tak na prawdę widz nawet nie chce tej zemsty. Jest bardziej szkoda głównego bohatera niż jej. Chłopak po paru pocałunkach jest gotowy oddać za nią życie a nawet później i duszę :) 2. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam film że on zamienił się rolami z tym starym w zaświatach i teraz to on musi czekać na następcę, który będzie opiekował się krainą z krukami?? 3. Dużo niespójności, ten stary najgorszy wróg dosyć szybko załatwiony, a niby cały film był pokazany jako taki główny boss, który też posiada jakieś tam wyjątkowe moce dzięki paktowi z diabłem, a mimo tego Eric w sekundę wysłał go do piekła. 4. Największy minus filmu to jednak tak jak napisałam wyżej- płytka historia miłości bohaterów, przez co cały wątek zemsty traci sens, bo widz nie angażuje się w ich narkotykową, krótkotrwałą relacje. Kto się ze mną zgadza?