John Cusack jako Edgar Allan Poe na tropie seryjnego mordercy odtwarzającego sceny z jego opowiadań. To nie mogło się udać. Jakieś 10 lat temu, może i tak. Ale od tamtej pory Cusack podążył ścieżką Nicolasa Cage i Christopera Walkena stając się synonimem zeszmaconego nazwiska. A tu niespodzianka, udało się. Film może i nie rzuca na łopatki ale reżyser całkiem sprawnie operuje formą thrillera-detektywistycznego, opowiadając przy okazji dość wciągającą i klimatyczną historię. Wprawdzie jest to bardziej stylizowanie się nań jak prawdziwe zanurzenie widza w klimat zasyfionego, zadymionego i zamglonego XIX-wiecznego industrialnego miasta , ale to dość typowe dla współczesnego kina. Żenady jednak nie ma, reżyser ułomkiem nie jest, wie co robi, nie ucieka od widoku krwi(komputerowej niestety) ale robi to ze smakiem, w jednej scenie zbliża się co prawda niebezpiecznie blisko serii „Saw”, ale szybko się opamiętuje. Wielbiciele twórczości Edgara pewnie będą w trakcie filmu prychać z pogardą, ale w ramach popkulturowego meta fikcyjnego scenariusza, całkiem pomysłowo i sprawnie wykorzystano jego osobę i twórczość.
Bosh, człowieku, USA nie jest pępkiem świata, nie wszystkie filmy rozpoczynają swój marsz przez kina tam...
W moim przypadku - UK. Zdradzę ci sekret który pozwoli ci uniknąć łamania sobie głowy w przyszłości, na FW przy każdym filmie jest podana data premiery na świecie, sprawdzając ją unikniesz pisania mało rozgarniętych wypowiedzi typu "przecież tego filmu jeszcze nie ma".
Ostatnio bardzo zainteresowalam sie tworczoscia Poe i jego osoba (bylam nawet w domu, w ktorym kiedys mieszkal i na cmentarzu, gdzie zostal pochowany), i stad niezmiernie ucieszyl mnie fakt, ze powstal ten film. Myslalam, ze bedzie mroczny i mialam nadzieje, ze zostanie oddany klimat miasta, bo Baltimore z pewnoscia na to zasluguje. Wydawalo mi sie tez, ze Cusack swietnie pasuje do tej roli.
Teraz jestem juz po seansie i niestety czuje niedosyt. Nie mowie, ze film to kompletna klapa, ale z pewnoscia daleko mu do idealu, a najgorsze jest to, ze w niektorych momentach jest wrecz groteskowy!