...drugiego takiego szajsu. Opowieść o grupce przyjaciół, którzy przyjeżdżają na farmę i są napastowani przez napalonego stracha na wróble oraz duchy dawnych pracowników rancza mogłaby być po prostu śmieszna. W tym przypadku jednak, nie dość że jest przeraźliwie nudna, to jeszcze żenująco zagrana i zwyczajnie źle zrobiona. Chciałoby się krzyczeć dlaczego ktoś wyłożył na to pieniądze, jednak po bliższym przyjrzeniu się losowej scenie nasuwają się wątpliwości czy faktycznie jakiekolwiek fundusze na ten film przeznaczono... Tragiczne oświetlenie, papierowa scenografia, do tego koszmarna muzyka, jakieś piski i uderzenia w garnek, płynące chyba z głośnika trzymanego tuż nad mikrofonem i kamerą. Młodzież biegającą od grilla do łóżka, z pola nad jezioro uciekając przed przeznaczeniem (na ludzki szaszłyk) przyprawia o mdłości lub drgawki.
Dołóżmy jeszcze stracha na wróble mającego chętkę na igraszki w zbożu, a następnie poćwiartowanie współpartnerki jakąś maczetą (?) - strach się bać. Do tego "efekty specjalne" - krew jaka tryska gdzieniegdzie z ciał ofiar nie jest sztuczna, to nawet nie jest keczup. To różowy lakier do paznokci, prawie czuć jego ostry zapach... Są także flaczki! Kiełbaska z grilla oraz żeberka - potwory chętnie popiszą się swoimi zdobyczami. Komuś jeszcze czegoś zabrakło? Proszę bardzo, twórcy z radością podzielą się z nami swoją zdolnością elokwencji i farmerskim poczuciem humoru. Bzdurne dialogi, kretyńskie żarty oraz nauka wrzasków wśród kukurydzy tylko dopełniają dzieła. Ach, jest jeszcze jakiś procent nagości oraz scena chyba-erotyczna. Każdy więc znajdzie tu coś dla siebie. Żniwa czas zacząć.
A tak na serio najwyższy czas je zakończyć, najlepiej skracając o głowę producentów filmu, ewentualnie ubierając w strój stracha na wróble i skazując na publiczne upokorzenie. Tego rodzaju pseudofilmów nie poleca się nawet wrogom, chyba że chcą stracić trochę cennego czasu. Wystawiając ocenę 1/10 dla tego filmu, zastanawiam się czy nie krzywdzę w ten sposób innych produkcji z tą notą, wiele z nich jest bowiem na dużo lepszym poziomie - niech to więc będzie najlepszą przestrogą przed "Krwawymi żniwami".