Po obejrzeniu „Kryzysu” można stwierdzić jedno. Każdy musiał jakoś debiutować nawet taki gigant jak Bergman. Właściwie ciężko powiedzieć o czym tak naprawdę jest ten film czy o chorej kobiecie czy walce dwóch kobiet o dziewczynę czy też typowy melodramat. Z braku zdecydowania Bergmana powstał filmowy miszmasz ni to dramat ni to komedia ni melodramat. Nieźle się to ogląda jak na swój wiek ale jako całość niezbyt przekonuje. 5/10.