Skoro JCVD ma za patnera S.Adkinsa to oczekujemy od reżysera lub scenarzysty prawdziwych eksplozji - i to dosłownie eksplozji walki między nimi albo oni przeciwko reszcie, a tu co??? Niccccccccccccccccccccc. Szkoda potu, czasu ....
A może raz byś spojrzał na film z JCVD jak na jakiś bardziej poważniejszy i ambitniejszy projekt,a nie tylko tępa akcja co?
Jeśli są ambitne filmy, to Krzyżowy ogień się do nich nie zalicza, choć lubie ten film