Film jest... przedziwny. Takiego czegoś nie podjął by się nikt, oprócz Wesa Cravena. Dlaczego Dziwny? Bo jest można by powiedzieć lekką parodią, albo satyrą krzyku. Wszystko co było w pierwszej części, zostało użyte do drugiej, nawet najmniejsze szczegóły. Przykład. W jedynce Sid rozmawia z przyjaciółmi o tym kto miałby ją zagrać gdyby powstał film na temat wydarzeń z Krzyka. Sugeruje, że przy jej szczęściu zagrała by ją Tori Spelling. W Krzyku 2 nie tylko powstaje film na podstawie tamtych wydażen, ale Sydney gra... Tori Spelling ( z Beverly Hills). Takich gagów jest więcej. Jest to niesamowicie ryzykowne, ale ogląda się to bardzo dobrze. Niestety poza tym film nie pokazuje nic nowego. Kilka scen ciekawych, nawet świetnych. Scena gdy mordowana jest Casey (Sarah Michelle Gelar) świetna. Wes zrobil godny squel, wiele scen trzyma w napięciu, ale niestety często można odzczówac dłużyny. 7/10