Film oglądałam z lektorem. Zastanawia mnie jedna rzecz. Ojciec księżniczki postanawia się z nią ożenić, a więc de facto także wyr... bo małżeństwo musi być przecież skonsumowane. Ona ucieka, a kiedy po rozłące widzą się ponownie on na dzień dobry mówi jej: "Moja droga córko, już nigdy się nie rozstaniemy". Yyyy... Czy naprawdę NIKT z ekipy filmowej nie wpadł na to, że PO TAKIEJ AKCJI jaką wykręcił jej tatuś takie słowa zabrzmią dość... przerażająco?! Co brał autor dialogów? We francuskiej wersji król powiedział to samo, czy po prostu polski tłumacz spartaczył sprawę w tym momencie?