Trudno oprzeć się skojarzeniu, że James Gandolfini w swej roli przypomina Michaela Gambona z "Kucharza..".
Oj nie nie nie... Albert to przecież okropny cham i prostak... Tony miał jednak dobre serce i na pierwszym miejscu mimo wszystko stawiał dobro swojej rodziny ;) Popatrz jak Albert traktuje Georginę - jak największe gówno... Według mnie zupełnie nie trafiłeś z tym porównaniem a wręcz obraziłeś Tony'ego oraz całe Sopranos ;) Pozdr!
Nie pisałem, że nie można się oprzeć. Tobie się udało.
Czyli traktowanie Carmeli przez Tony'ego jest O.K.? Ciągle ma na boku kochankę, a jeszcze przy byle okazji korzysta z usług profesjonalistek. Do tego przeświadczenie o własnej kompetencji w każdej sprawie, świetnych dowcipach, atrakcyjności męskiej itp. Pomiatanie podwładnymi, również inteligentniejszymi od siebie jak Ralph Cifaretto, którego zresztą zabił bez istotnego powodu, nie licząc się ze zdaniem i dobrem siostry. Tony Blundetto i Christopher Moltisanti też potwierdzą jaki to wspaniały gość z Tony'ego.
Możesz mieć inne zdanie, ale Tony Soprano jest chamem i prostakiem. Tylko, co ja tam wiem...