Lepszy od poprzedniej części i muszę przyznać, że znacznie lepiej się bawiłem - pomimo tego, że scenariusz jest dość przewidywalny. Zakończenie też jest dużo lepsze mimo, że dalej przeciętne.

Uwielbiam zakończenie tego filmu, mimo wszystkiego co zrobiła wpatrywałam sie w jej smutną twarz i jedyne co czułam to współczucie. Gdybym nie wiedziała, że to prequel pomyślałabym, że to smutny koniec całej historii, jednak właśnie przez to jej spojrzenie jakby na chwile o tym zapomniałam, aż tu nagle ta zmiana wyrazu...