Ale ten Chińczyk to jakieś nieporozumienie w tym filmie podobnie jak Rossati widać brali ludzi z ulicy .
Odniosłem podobne wrażenie co do Azjaty. Za to Sarah Shahi sprawnie zagrała swoją role (choć i wpadke miałą). Jason Momoa, odkąd zwiększył mase ciała też ma szanse zaistnieć, w niektórych specyficznych rolach. Co do samego filmu; nie są to już filmy z Sylwestrem na poziomie: "Na krawędzi", "Oscar", "Zabójcy" czy bardzo dobrego "Cop Land". Jednak da się oglądać, szczególnie w porównaniu do jego ostatnich "dzieł". Jest nawet kilka udanych dialogów.