To fakt. Wszystkim co postawili na nim krzyżyk pewnie opadają kopary. Gość zmartwychwstał i co więcej pomaga niemal zapomnianym kumplom z branży, ba byłym konkurentom ponownie zaistnieć na dużym ekranie. To co obecnie obserwujemy w jego wykonaniu to Stallone: Reaktywacja, a zwiastun do "Bullet to the Head" faktycznie zapowiada super film. Coś mi mówi, że o niebo lepszy niż Niezniszczalni, których siłą jest w zasadzie pomysł obsadowy. Pozdrawiam.

mi reklamówka niezbyt się podoba. Wg mnie szykuje się strasznie przeciętny sensacyjniak. Na poziomie lepszych filmów z Seagalem z ostatnich lat.

To Seagal miał ostatnio jakieś lepsze filmy ??????? He, he, he. Nie żartuj. Ten gość od czasu filmu "Mroczna dzielnica" nie wystąpił w niczym co byłbym w stanie wytrzymać choćby przez kwadrans. Wyjątkiem jest zapewne 'Maczeta" ale tego nie widziałem. Filmy Seagala przy takim np: "John Rambo", "Rocky Balboa", "Niezniszczalnych", czy nawet słabiutkim "Wyścigu" to leciutko produkty o dwie klasy niższe. Nawet wydawane bezpośrednio na DVD produkty Van Damma są o oczko wyżej kolego. Nie piszę tego by podważać zasługi Stevena Seagala dla kina akcji bo praktycznie wszystko od "Nico - Ponad prawem" do wspomnianej powyżej "Mrocznej dzielnicy" trzymało poziom. Potem jednak Seagal stracił sponsorów psując układy z liczącymi się wytwórniami i zaczął produkować na własną rękę. Żal mi go bo w zasadzie przez swą pychę sam zepchnął się na margines. Van Damme i Stallone to inne historie, aczkolwiek oni również ucierpieli na skutek rewolucji w postrzeganiu bohaterów kina akcji. Stallone to przeczekał, a Van Damme przetrwał w klasie B/C dzięki swoim azjatyckim kolegom.

Nie pisałem o pozostałych filmach Stallona, tylko o "Bullet to the Head". Po obejrzeniu reklamówki potrafię zrozumieć dlaczego studio było zawiedzione filmem i nie chciało go wydać w maju tego roku. Według mnie będzie to bardzo przeciętny sensacyjniak. Wybiorę się na niego, ale tylko dlatego, że Sly jest moim ulubionym aktorem filmów akcji. Reklamówka całkowicie mnie nie przekonała. Już jeden film ze Stallonem przeleżał trochę na półkach studia, a konkretnie Detoks i rzeczywiście był słaby.
Co do ostatnich filmów z Seagalem to nieźle się oglądało "Niebezpiecznego człowieka" i "Żądzę śmierci". Coś mi się wydaje, że film ze Sly'em będzie na podobnym poziomie tylko, że za większe pieniądze.

Pozory czasem mylą.

"Niebezpiecznego człowieka" i "Żądzy śmierci" nie widziałem, a ten cały "Detoks" dało się przełknąć. Nie był taki zły. Lepszy od np: "Tunelu". Odnośnie "Bullet to the Head" to mnie zwiastun się podobał. Jeżeli chodzi o premiery w miesiącach od Maj - Sierpień to mało kto z budżetem poniżej 150 melonów decyduje się wówczas na premierę, chyba że nie zależy mu na kasie. Wtedy wchodzą do kin blockbustery i miażdżą wszystko co mogłoby się całkiem nieźle sprzedać w innych partiach roku. Nawet blockbasterowcy boją się siebie nawzajem i przesuwają daty premier swoich filmów, ba nawet o rok. Co chciałbyś żeby np: twój wymęczony filmik zrobiony za ostatnie pieniądze miał premierę razem z "Hobbitem", "Mroczny rycerz powstaje" czy "Avatarem"? Ja bym nie chciał. Oni tak właśnie myślą.

Film nie wyszedł w maju dlatego, że to był czas premiery blockbusterów jak "Avangers", przesunięcie premiery mnie w tym wypadku nie dziwi. Poza tym ostatnie doświadczenia nauczyły mnie nie oceniać filmu po trailerze, bo jak wiadomo nowy "Dredd" daje radę.

Jak dla mnie zapowiada sie super film. Będzie to dobra sensacja, bez wyszukanych efektów specjalnych itp. Dla mnie cholernie brakuje w dzisiejszych czasach dobrych filmów sensacyjnych. Ja już nie mogę się doczekać i jak tylko puszczą ten film w moim miasteczku to odrazu pobiegnę do kina bez chwili zastanowienia. Pozdrawiam