Dzisiaj, z okazji Święta Kina, byliśmy na przedpremierowym pokazie tego filmu i ponad dwie godzinki strzeliły błyskawicznie. Świetna obsada, muzyka, tempo filmu, fajnie opowiedziana historia Jerzego Kuleja i tamtych czasów. Bardzo pozytywnie zaskoczyły nas dźwięk i idealnie czysto słyszalne dialogi, co w rodzimym kinie jest jednak rzadkością.
Amerykanie mieli swojego Włoskiego Ogiera w filmie Rocky, a my w naszym kinie mamy Jurka Kuleja. Więcej takich filmów !