To film rozrywkowy w pewnym momencie nawet wodewilowy! owszem, oparty na postaci autentycznej i jego życiu. Jest płytki, powierzchowny bez cienia próby zagłębienia się w charakter i osobowość jego bohaterów. Film jest swego rodzaju milusią i poprawna laurka dla WIELKIEGO MISTRZA boksu bez próby zrozumienia jego i jego małżonki, którzy i ich podejmowanych niejednokrotnie, bardzo kontrowersyjnych decyzji. Takie "lelum polelum" na sobotni wieczór. Szkoda, albo i nie, lepiej żeby za poważną biografię, wziął się jakiś dobry reżyser. Jasna strona- rola pierwszoplanowa i uznanie dla Włosoka.