Największy błąd, od kiedy w komunistycznej Polsce mówili do milicjantów „Panie”. Wtedy nie było Panów tylko Obywatele
Nie, to milicjanci, czasami mówili "obywatelu". Ale bardzo rzadko. Nigdy nikt normalny nie odzywał się w ten sposób.
Zabawna była tylko scena końcowa. Ten telefon z budki w Meksyku. :) W rzeczywistości musiałby czekać na połączenie kilka godzin.
Ale to bzdety. Film bardzo przyjemny.
To żaden błąd. Kulej był milicjantem od święta. To raczej dziwnie by zabrzmiało, gdyby przemówił do nich "obywatele milicjanci". Nienaturalny to był raczej balecik na balu Przeglądu Sportowego. Co to była jakaś ówczesna Makarena, że każdy znał ruchy? Takie baleciki to dobre na filmach typu Step Up...
Bo wtedy Polska była narodem Obywateli, w dzisiejszych czasach Polska jest narodem Panów.