Przynajmniej ludzie oglądający to, będą wiedzieć jak nigdy przenigdy nie zachować się w takiej sytuacji. XD

Chyba to jest jedyne logiczne wytłumaczenie, ale to co zrobiła ta laska na końcu, po prostu żałosne.

Też tak uważam. Może ja również nie miałabym do końca odwagi, żeby go dobić, ale noża przy nim bym nie zostawiła, bo to czysta głupota. Głupotą w ogóle jest, że zdołał się podnieść, mimo podciętego gardła i przeciąć stalowe liny. XD

Jeszcze gorzej, że "tyrolka" została przecięta zwykłym nożem w kilka sekund? A Anton przeżył z poderżniętym gardłem? Komedia się zrobiła na końcu.