Pierwszy w pełni autorski film Cavallone to dość marny homoseksualny erotyk przemycający negatywne rozważanie dotyczące kolonializmu i postawy białych wobec czarnych.
Fabularnie mamy tu dwie kobiety - białą fotograf Ursula i jej czarną modelkę Utę. Profesjonalna relacja zamienia się w romans (sceny erotyczne są soft i nie ma ich w filmie za wiele), a idyllę przerywa doktor Duval, brzydki człowiek, jak zwie go Ursula, który zakochuje się w Ucie i chce wyrwać ją spod jarzma kochanki. Film sugestywnie nakreśla relację pan-podwładny między kobietami i Duvala jako przeciwwagę.
Niestety technicznie jest średnio. Drewniane aktorstwo, niewciągająca fabuła, marny scenariusz, przeciętne zdjęcia. Nie najlepsze początki Cavallone.