PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241974
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Ten film to w moim odczuciu kretyństwo do kwadratu. Zachowania Ofelii są poprostu tragiczne. Rozumiem że to jest dziecko, więc zachowuje się jak dzicko. Z drugiej jednak strony, to jest film fantasy, więc szanowny reżyser mógł sobie odpuścić taki autentyzm. Albo idzie się w jedną stronę, gra fantazja i ludzie wierzą w czary albo robi się film o rzeczach realnych. Nie że nie chciałem, ale w tym filmie nic mnie nie porwało. Mało tego, mniej-więcej od połowy zacząłem się denerwować tak głupim scenariuszem. Takie porównanie. Jest sobie American history X, po filmie człowiek jest zły że na świecie faktycznie dzieją się takie rzeczy, świat jest zły i wiele rzeczy nie ma najmniejszego sensu. Ale to może się zdarzyć wszędzie i zawsze. Wiemy, że Labirynt się nikomu nie przytrafi, więc po co w nim tak dokładne odwzorowanie prawdziwego świata i najzupełniej autentycznych(tych głupich) ludzkich zachowań? Że co, zderzenie dwóch światów? Dobro i zło? Może raczej niezbyt piękna fantazja i głupota. Chcąc ukazać kontrast między dwoma, niby prznikającymi się światami, można było nieco przesunąć amlitudę doznań. Piekło wojny? można to pokazać po tysiąc kroć subtelniej niż w scenie, gdy Vidal bije więźnia w nos aż ten się nie obróci w miazgę. Takie moje skojarzenie - scena wyjęta z Irreversible - najwyraźniej realistyczna brutalność i prostota jest cechą kina ze starego kontynentu. Co charakteryzuje kiepskiego reżysera? Otóż to, że kiedy brak mu pomysłu na akcję w filmie, zapycha go pechem. Tak jest, pechem! Zazwyczaj do amerykańskich filmów akcji wrzuca się jedną taką scenę, w której jakieś głupie, zupełnie nieracjonalne zachowanie ma nakręcić akcję i stworzyć problem który później jest rozwiązywany. Ten film jest tym naszpikowany. Znajdziemy w nim pełno sytuacji w których każde dziecko i pewnie część dorosłych niemal wypowiada: Nie, nie idź tam!; Nie, nie rób tego! Tylko przypomnę o jednym, otóż to nie jest kino familijne!
W amerykańskich filmach - i to nie tych fantasy - zostawiają przynajmniej nieco miejsca na wyobraźnię. Każdy np. ma inną wizję tarantinowskiego robienia komuś z pupy jesień średniowiecza...
Jeśli mam ochotę na film fantasy to wyłączam logiczne myślenie, liczę na cuda, na magię, grafikę 3d, i wszystko to czego wiem że nie spotkam w prawdziwym świecie, chcę w to wierzyć i przez półtorej - dwie godziny w to wierzę. Labirynt być może z założenia miał wyjść poza ramy, reżyser chciał krytyce stworzyć problem w sklasyfikowaniu filmu. Udało mu się, brawo. Tylko czy szarym widzom, pragnącym poczuć nieco magii srebrnego ekranu wyszło to na dobre?

co nie zmienia faktu że Labirynt jest dla mnie totalnym dnem!

ocenił(a) film na 7
variat

Muszę przyznać że po części się zgadzam. Idąc na film nastawiona byłam na dużą dawkę naprawdę mistycznego świata. A otrzymałam- świat wojny, przeplatany od czasu do czasu wątkiem o Ofelii wykonującej swoje zadania w świecie magii. Z kina wyszłam absolutnie nienasycona jeśli chodzi o sferę drugą, sfera pierwsza- całkowicie mi się przejadła. Poza tym, gra aktorska głównej bohaterki... pozostawia wiele do życzenia i dość irytuje. Moim zdaniem po prostu czegoś brakuje. Bardzo spodobał mi się pomysł ze stworem który miał oczy w dłoniach ;) Ale to tylko jakieś zalążki tego co mogło, a nie w pełni zostało wykorzystane. Reasumując, film mnie nie znudził, ale również nie zachwycił, nie sprostał moim oczekiwaniom a miejscami nawet irytował.

ocenił(a) film na 10
Cyanide

ha- nie znacie sie na filmach ludzie. film jest niezwykly i zdobyl sobie olbrzymie uznanie krytyki. co bylby warty sam basniowy swiat-tutaj rezyser idzie krok dalej i laczy basnie z rzeczywistoscia.przeciez basniowe stwory i swiaty nie istnieja-w labiryncie fauna mamy pokazane skad sie wziely.ogólnie zachwycajaca jest intymnosc i kameralnosc filmu szybko lapie sie kontkt z bohaterami. taka historie przedstawic jest niezwykle trudno ale tutaj udalo sie to w zupelnosci i w efekcie mamy najbardziej intrygujacy obraz ostatnich lat.

ocenił(a) film na 1
duende_2

Może i się nie nie znam... Dlatego zaznaczyłem że zawarłem tutaj własne osobiste odczucia. Napisałem wyraźnie co mi się nie podoba i dlaczego. A ty?

1. Zdobył sobie uznanie krytyki... To wiele zmienia;] zwłaszcza kiedy film jest robiony pod krytyków albo widzów przesadnie sugerujących się opinią krytyków.
2. W labiryncie mamy pokazane skąd wzięły się baśniowe stwory.. No skąd? Film mnie chyba aż tak znudził że jedyne co pamiętam odnośnie stworów to że wzięły się z... świata podziemnego(?) albo może z drzewa figowego(?) - odkrywcze, genialny pomysł, normalnie obalił mity którymi żyłem;]
3. Możesz mi wyjaśnić na czym polega kameralność filmu? Tego i w ogóle bo mówiąc zupełnie szczerze, nie wiem.
4. Masz racje, intryguje mnie niezwykle jak to jest że nie widzę tego co Ty.

Na koniec posta pragnę dodać że nie chcę się kłócić. Chcę tylko otrzymać odpowiedź na pytanie zadane w temacie, tyle że bardziej rzeczowo, nie na zasadzie że jest fajny bo jest.

ocenił(a) film na 10
variat

mozesz mi wytlumaczyc co to znaczy ze film jest robiony pod krytyków.? ja nie zawsze sie z ta opinia zgadzam-(chocby nie docenienie filmu silent hill-ale to bralo sie stad ze film byl ekaranizacja gry.ale to ze fil ma na stronie rotten tomatoes ok 95 procent na sto chyba o czyms swiadczy. co do kameralnosci chodzilo mi o to ze szybko lapiemy kontakt z bohaterami . film ma stonowane tempo-pozwala sie nasycic poszczególnymi scenami.

ocenił(a) film na 1
duende_2

Robienie czegoś pod kogoś to troche tak jak płynięcie z prądem. Jest na coś moda - to się to powiela. Jest zastój - szuka czego brakuje i to się tworzy. Dobry film nie może być pod nikogo robiony. Są filmy niepokorne(co nie znaczy offowe), są też filmy pod masy. Ideał powinien łączyć wszystko, tak aby nic nie było wyraźnie odczuwalne - rzeby nie było się czego czepiać. -To tyle w kwestii wyjaśnienia.

Być może nieco przesadziłem sugerując że Ten film został zrobiony wybitnie pod krytykę. Jednak z tymi prawdziwymi krytykami jest ten problem, że każdy wygłasza często swoje zbyt subiektywne zdanie, są tendencyjni i zbyt wiele ludzi ślepo wierzy i powtarza ich opinie. Dla mnie to taki owczy pęd. Nie mogę również nie dodać, że równie często potwierdza się powiedzenie, że krytykami zostają niedoszli reżyserzy.

ocenił(a) film na 10
variat

Lepiej robić pod krytykę niż pod publiczkę. Poza tym wam się nie podobało, bo sobie coś już zaczęliście wyobrażać i film okazał się od waszych wyobrażeń inny. Moim zdaniem świat realny był ciekawszy od fantastycznego, bo w nim Ofelia miała tylko pokonywać jakieś potwory i bardzo się cieszę, że nie zrobili z tego głównego wątku.

ocenił(a) film na 7
duende_2

Ja wychowałam się na "zwykłych" baśniach, w których świat magii był światem magii, zachwycał równie często co przerażał. Jeśli "Labirynt Fauna" ma być krokiem dalej, czymś w stylu "nowej fali baśni" to ja "w to nie wchodzę". Owszem film podobał mi się, ale nie miał w sobie 'tego czegoś'.
Jeśli chodzi o łączenie realizmu z fantastycznym światem, nad czym wszyscy tu się tak rozpływają, to chociażby mieliśmy w tym roku już Most do Terabithii. Co prawda nie podejmuje on tak poważnego problemu jakim jest wojna, nie przeraża równie bardzo co Labirynt Fauna, bo jest nastawiony na młodszą publiczność, ale sens filmu może być podobny.
Ja niestety nie złapałam kontaktu z aktorami. Może wszystko przez to, że tak bardzo irytowała mnie postać Ofelii i jej kompletna 'bezuczuciowość'.
A no i na koniec: Skąd się wzieły stwory? Chodzi o fakt iż wzieły się z dziecięcej wyobraźni... Przerobiony temat.

ocenił(a) film na 10
Cyanide

"Ja wychowałam się na "zwykłych" baśniach, w których świat magii był światem magii, zachwycał równie często co przerażał. Jeśli "Labirynt Fauna" ma być krokiem dalej, czymś w stylu "nowej fali baśni" to ja "w to nie wchodzę"."

Ależ oryginalne baśnie były o wiele bardziej przerażające niż to, czego słuchałaś jako dziecko. Czy wiesz, że w jednej z pierwszych wersji Czerwonego Kapturka tytułowa bohaterka, wprowadzona w błąd przez złego wilka zjada mięso własnej babci i wypija jej krew, a potem sama zostaje przez niego zjedzona? I żaden leśniczy nie przybywa na ratunek. Myślę, że w porównaniu z tym, Labirynt Fauna źle wcale nie wypada.

ocenił(a) film na 7
gangrel_2

Ależ ja mówię o baśniach, nie o bajkach. Celowo używam stwierdzenia "przerażał".

ocenił(a) film na 10
Cyanide

"Czerwony kapturek" jest baśnią, nie bajką, tak gwoli przypomnienia.

ocenił(a) film na 7
gangrel_2

Tak, wiem. Chyba się nie zrozumieliśmy, nie mówiłam o "Czerwonym Kapturku", tylko o tym iż oglądałam baśnie a nie bajki, zaprzeczając pierwszej części Twojej wypowiedzi.

duende_2

Krytyka jest zachwycona, bo faszysci sa be, a komunisci piekni i wspaniali... I to by bylo na tyle w temacie, dlaczego New York Times i Der Spiegel wyjatkowo razem spiewaja. A na okreslenie" intymnosc i kameralnosc filmu " to jakis nowy slownik by sie przydal.. new polish??

ocenił(a) film na 3
Bankawstanka

Cieszę się, że ktoś jeszcze poza mną to dostrzegł :) Nie widziałem wcześniej by ktoś tu wcześniej o tym wspomniał.

ocenił(a) film na 1
duende_2

Co to znaczy nie znacie się?Rozumiesz przez to ,że skoro film jest niewiadomo o czym i co tak naprawde chciał reżyserr przekazać to zaraz to jest arcydzieło?Czy dlatego ,że grupka niedoszłych reżyserów ocenia go jako wspaniały to normalny (osoba oglądajaca film z pasji , dla rozrywki , zabicia czasu etc.)widz ma się zachwycać mimo woli bo zostanie uznany za "laika"?Film jest jak muzyka , każdy ma swoje gusta i odczucia.DLa mnie film jest BARDZO rozczarowujący.Miał być świat baśni , pełen magii , mistycyzmu a okazał się opowiastką wojenną o cieżkim losie małej (wkurzającej skąd inąd) Ofelli , w której życie na siłe wplątany został świat baśniowy - zresztą wielki mi świat 2 stfory i 3 latajace robale.Pierwszą godzine sądziłem ,że film się rozkręci , w końcu bedzie jakis zwrot akcji....i nic.Z drugiej strony dla kogo jest ten film?Na pewno nie pokazałbym go dziecku bo jak pokazać np.8-latkowi drstayczne sceny , pełne bezsensownej , wrecz sadystycznej agresji (normalne dla dramatu wojennego ale NIE baśni)którymi przesycony jest film?
Nie powiem ,że nie polecam bo z założenia polecam każdy film obejrzeć aby wyrobić sobie własne zdanie.Jeśli ktoś Cię zaprasza do kina i funduje Ci bilet idź...samemu nie warto , szkoda $$$ :).

ocenił(a) film na 4
duende_2

ty sie znasz:)
troche pokory
przeciez to dobrze ze ludzie maja inne zdania bo by nie bylo dyskusji tylko ochy i achy:P

ocenił(a) film na 10
duende_2

Zgadzam się zwłaszcza z druga częścią opinii :)

ocenił(a) film na 4
variat

no i ja niestety muszę się zgodzić że film to dno. albo prawie. jest przeraźliwie przewidywalny, okropnie się ciągnie a struktura akcji jest powtarzalna i zanudza; świat fantastyczny w ogóle nie jest fantastyczny, tylko tak wygląda, już bardziej interesująca jest wojna naokoło naprawdę można było zrobić fascynujący film o dyktaturze Franco za te pieniądze a nie marnować je na jakieś nędzniutkie paplanie nie wiadomo po co. bo to chyba to pytanie nad odpowiedzią na które nie zastanawiał się reżyser bo trzeba by było trochę pomyśleć...to tak bardzo subiektywnie. bo oczywiście wiem o tym że film jest magiczny i piękny i metaforyczny i że krytycy się zachwycają oryginalnością ;] świetnie. ale po mnie spłynął jak woda po kaczce. chociaż potwór z oczami na rękach był odjechany ;]

ocenił(a) film na 6
variat

Dla mnie połączenie fantastyki i realizmu (albo wręcz naturalizmu) stanowi jeden z największych walorów "Labiryntu Fauna". Uważam, że przedstawienie obu tych światów wyszło niezwykle płynnie i spójnie i jest istotną częścią przekazu. Postaraj się spojrzeć na wydarzenia w tym filmie z punktu widzenia pozamagicznego, a więc punktu widzenia np. matki Ofelii czy Mercedes. Sposób patrzenia Ofelii na wszytskie nieszcześcia tego realnego świata i jej niekończące się 'przetłumaczanie' go na wydarzenia baśniowe stanowi wspaniałe uzupełnienie. Tworzy obraz niejednoznaczny. Świat baśniowy reprezentuje jakieś ideały, wartości, moralność, których w realnym świecie wojny tak bardzo brakuje. Dziecko, nie potrafi jeszcze spojrzeć na tę tragedię z dorosłego punktu widzenia i pogodzić się z tym, musi sobie po prostu wszystko poukładać po swojemu, żeby jakoś pojąć.

Kolejnym atutem filmu jest świetnie wykorzystnana symbolika. Np. scena, w krórej pojawia się górka dziecięcych bucików przywodzi na myśl holokaust i obozy koncentracyjne. Tak smao symbole łączące dwa światy, np. nóż czy klucz..

Nie miałam też takich momentów, kiedy chciałam krzyczeć "nie idź tam", bo Ofelia rzecyzwiście robiła coś absurdalnego. Oczywiście chciałam niekiedy krzyknąć 'nie rób tego', bo jako widz miałam większa wiedzę na temat jej świata. Ale możliwe, że były takie sytuacje, a ja ich nie pamiętam..

Dla mnie film był naprawdę niewzykły i doskonały, mimo że nie przepadam za fantastyką.

variat

Zgadzam się, acz nie do końca.
Film jest słaby jako całość, ale trzeba docenić aktorstwo (wspaniała młoda Baquero) czy też stronę wizualną filmu (szczególnie zdjęcia).
Dziwi mnie reklama filmu - stwór, który ma oczy w dłoniach, faun wyglądający jak najgorsza i najokropniejsza kreatura - wydawałoby się, iż jest to antyreklama. Zniechęcony tymi obrazkami przemogłem moje odczucia estetyczne i poszedłem do kina...

Tu zaczyna się historia filmu.

Początek - pierwsze 20-30 minut - naprawdę ciekawe, magiczne. Widzimy już właściwie całą fabułę: ciężarna matka, która, wydaje się, niedługo umrze, bezlitosny kapitan (o jego szalonym okrucieństwie mówi już nam jego przywitanie z przybraną córką - "nie tą ręką!" - po cóż pokazywać potem scenę, w której masakruje on twarz jakiegoś rolnika?), komuniści, z którymi tenże kpt Vidal walczy i, oczywiście, dziewczynka zatopiona w swym świecie wyobraźni.

Przełomowym momentem filmu jest scena już wcześniej wspomniana, w której występują: butelka, czerwona farba i jakaś maska.

Potem były: "straszne" zadania (komiczny potwór zjadający dzieci, jakby alegoria mordowania podczas wojny, raczej śmieszył) mające, zapewne, obrazować potrzeby małej dziewczynki (takie zabawy, których nie ma, ucieczka; mam nadzieję, iż nikt nie widzi w ropusze metafory totalitaryzmu), były również: kłopoty mamy (niepotrzebne znów epatowanie czerwoną farbą), walka komunistów z nazistami, inne wydarzenia, których nie mam ochoty opisywać.

Przejść mi trzeba do interpretacji.
Baśń vs. Prawdziwy świat. No dobra, niech będzie. Dobry pomysł.
Miałem nadzieję, idąc na ten film, że zobaczę poważniejszą, ciekawszą, magiczną wersję "Krainy Traw". Zawiodłem się.
Chciałem by dziewczynka zagrała psychotyczną, zagubioną osobę.
Niestety, to wyglądało tylko na zabawę.
Najgłębsza interpretacja na jaką mnie stać to:
Jest to próba pokazania wojny i cierpienia oczami dziecka, przez pryzmat konwencji baśniowej, bajkowej nawet chwilami.

Zmęczył mnie ten film i pod koniec znudził.
Oczekiwania z mojej strony były, widocznie, ogromne, zbyt ogromne.
Sądziłem, iż obejrzę obraz pełen alegorii; magiczny, mimo użycia sporej dawki brutalności; piękny, bo profesjonalnie wykonany; baśniowy, bo realistyczny i psychotyczny; dobrze zagrany.
Tylko to ostatnie sprawdziło się, choć nie całkiem.

Dobra rada: idźcie obejrzeć ten film do momentu aż zaczną mówić o królikach, wtedy uciekajcie z kina. Zróbcie to dla swego dobra.

ocenił(a) film na 7
gortop

"magiczny, mimo użycia sporej dawki brutalności"

Co znaczy w Twoim mniemaniu magiczny w takim razie? Może brakowało Ci tutaj latającego psa, na którym dziewczynka by podróżowała po świecie?

"piękny, bo profesjonalnie wykonany"

Uważasz ten film, za amatorszczyznę? A może masz zbyt wyidealizowany wizerunek piękna...?

"baśniowy, bo realistyczny i psychotyczny"

Ty chociaż wiesz co to jest psychotyczność?

"Dobra rada: idźcie obejrzeć ten film do momentu aż zaczną mówić o królikach, wtedy uciekajcie z kina. Zróbcie to dla swego dobra."

Robisz sobie jaja robisz, czy naprawdę masz tak w głowie poukładane?

Crazy_3

"Co znaczy w Twoim mniemaniu magiczny w takim razie? Może brakowało Ci tutaj latającego psa, na którym dziewczynka by podróżowała po świecie?"
Niekończąca się Opowieść przebija ten Cep o 10 poziomów.
Nie wspominając o Źródle, które przebija to 100 razy.
A kończąc na Osiem i Pół, które znajduje za jakimkolwiek zasięgiem.
A to tylko 3 przykłady.

"Uważasz ten film, za amatorszczyznę? A może masz zbyt wyidealizowany wizerunek piękna...? "
Każdy ma w sobie taki obraz piękna na jaki zasłużył.

"baśniowy, bo realistyczny i psychotyczny"
Niestety, tak.

"Robisz sobie jaja robisz, czy naprawdę masz tak w głowie poukładane? "
Powiedzmy tak: był to taki rodzaj ironii, którą nazwę króliczą.
A to poprzednie zdanie jest metalogiczne.

ocenił(a) film na 1
gortop

Jeee, ale walnąłeś z tymi królikami:P Widziałeś "Donnie Darko"? hehe Pozdrawiam:)

variat

Nie mogłem nigdzie dostać tego filmu, od znajomych słyszałem, że niezły.

variat

W zyciu nie czytalam tak bzdurnej teorii. Od kiedy to film nie moze laczyc roznych gatunkow? Nie ma takiej zasady. Ja uwazam ze film jest absolutnie fantastyczny. Swiat basniowy z rzeczywistoscia idealnie sie splataja. Skoro chciales obejrzec fantasy trzeba bylo doczytac recenzje do konca,to naprawde takie proste.

ocenił(a) film na 10
heysic

haha gortop smiac mi sie chce.sluchajcie-dla naszego dobra posluchajmy goltropa i wyjdzmi z kina po 20 minutach filmu. a teraz powaznie-uwazam ze komus sie tutaj cos pomylilo. pisze to do wszystkich domoroslych filmwebowych krytyków-wsadzcie sobie swoje hachowe opnie gleboko w dupe.

ocenił(a) film na 7
duende_2

Rany.. przez takie opinie odechciewa się jakiejkolwiek dyskusji. Znawca się znalazł.

ocenił(a) film na 10
Cyanide

Tak gortrop masz rację, amerykanie powinni to nakręcić i faun wtedy byłby piękny i miły i nie byłoby obrzydliwego potwora zjadającego dzieci. Opanuj się jak nie rozumiesz filmu, bo albo go nie zrozumiałeś, albo nie obejrzałeś dokładnie.

ocenił(a) film na 1
Kaine

A propos rozumienia i oglądania... Albo nie wiesz że odpisałeś kobiecie, i pisałeś do niej jako do faceta, albo chciałeś odpisać komuś innemu;] Pozdrawiam

duende_2

Nie zmieszczą się.
Tak, komuś się coś pomyliło.

ocenił(a) film na 1
heysic

Może ale niech to robi dobrze , tutaj widz się męczy bo z baśni tam tyle z Harrego Pottera porno z Rocco.Nie wiem co ci się mogło w tym filmie podobać , jest to jeden z gorszych filmów jakie widziałem bo o ile po 2Fast2Furius nie spodziewałem się niczego dobrego i z trudem obejrzałem (przy3 podejsciu) do końca to po "Labiryncie..." spoedziwałem się wiecej , o wiele wiecej niż sobą reprezentuje.

ocenił(a) film na 10
variat

Na początku chciałbym napisać że jestem nowym użytkownikiem i zarejestrowałem się na filmweb'ie z powodu niektórych opinii jak również dla samego filmu. Może jestem słaby z polskiego, gramatyki etc. ale spróbuje wam przekazać to co mam na myśli.

Wiele osób pisze że ten film jest dnem ale sądzę że właśnie te osoby go nie rozumieją. Dla mnie jest doskonałym dramatem który pokazuje jak Ofelia ucieka od rzeczywistości w fikcyjną baśń. Próbuje uciec od tyrani kapitana i tego co sie dzieje wokół niej. Nie wiem jak całość opisać żeby was przekonać, przedstawić to... po prostu nie umiem ale powiem wam jedno film jest godny do polecenia...

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Ebranox

dzieki za wpis- napisales wlasnie to co ja mialem na mysli:)

ocenił(a) film na 9
duende_2

Film , jak na warunki europejskie jest dobry. Ot taka bajka dla starszych dzieci. Nie jest może genialny, ale pisanie ze to gniot to lekka przesada.

gontarek

Na warunki europejskie?
A węgierscy "Kontrolerzy"?
A polskie "Jasminum"?
A francuska "Amelia"?
A hiszpański "Volver"? Czy też cała twórczość Almodovara?

To jest gniot na miarę europejskich oczekiwań.

ocenił(a) film na 6
gortop

Zgadzam się, że stwierdzenie "jak na warunki europejskie" jest trochę nietrafione, ale użycie "Jasminum" jako przykładu świetnego filmu ze Starego Kontynentu również nie jest najlepszym pomysłem. A Bergman, a Fellini, a Kieślowski, a Richardson, a Tarkowski, itd.? To oni wyznaczyli poprzeczkę kina europejskiego, przy ich filmach "Jasminum" praktycznie nie istnieje, twórczość Almodovara pokroju "Kiki" moim zdaniem zresztą też.

A o "Labiryncie Fauna" wypowiedziałam się szerzej powyżej. Uważam, że film jest znakomity i rozumiem oczywiście, że komuś może się nie podobać, ale określenie 'gniot' jest według mnie przesadzone. Tym bardziej w porównaniu do filmów takich jak "Jasminum".

ocenił(a) film na 4
Ebranox

acha to jest taki film dla wybranych
jedni go rozumieja i sa cool
a inni nie i sa beeee:)

a jesli ktos go rozumie i nie uwaza za arcydzielo to co?:)
to ma udawac ze uwaza?:)

co to za argument: film jest dobry ale go nie rozumieja:)

ocenił(a) film na 7
variat

Prawda jest taka, że jeżeli już ktoś się na "coś" nastawił względem jakiegoś filmu i tego bardzo oczekuje przywołując w pamięci inne "obrazy", które w obrębie tych oczekiwań okazały się trafione, to nawet przy bardzo dobrej produkcji, która jednak nie mieści się w ramach przyjętych ograniczeń nie może zostać oceniona pozytywnie. Najprawdopodobniej tak było i w Twoim przypadku...nieadekwatna ocena powstała w skutek powstałych uprzedzeń. Mi powiedziano, że jest to bardzo dobry dramat z elementami fantasy, tyle mi wystarczyło, nie szukałem niczego więcej o tym filmie i się labiryntem nie zawiodłem! Co więcej, uważam go za bardzo udany, chociaż nie pozbawiony wad, dramaturgia miała swoje słabsze momenty. Fantastyka natomiast była tylko jednym z elementów, które miały nadać historii odpowiedni "kształt" i bardzo dobrze! Dlatego twórcy tego tematu gratuluję klapek na oczach, zasłaniających możliwość zobiektyzowania analizy widzianego dramatu! Co do mieszania stylów, to Twoja wypowiedź jest przede wszystkim zaprzeczeniem stu lat rozwoju kinematografii.

ocenił(a) film na 8
variat

Do wszystkich, którzy sie rozczarowali:

Wasze rozczarowanie nie wynika ze słabości filmu, czy kiepskiej reżyserii, jak niektórzy śmią twierdzić. Film jest naprawdę dobry, a reżyser pokazał, co chciał pokazać (polecam inne posty w których rozwinięte są wątki dwuznaczności, wielopoziomowości i symbolizmu).

Wasze rozczarowanie wynika z braku dobrego poinformowania: "co my właściwie będziemy oglądać?" Widząc innych, którzy byli ze mną na seansie, zastanawiałem się co oni tam robią - niektórzy wyraźnie spodziewali się LOTRa czy innej Narnii.

Wszystkiemu winien jest dystrybutor i/lub producent, który postanowił promować swój film jako fantasy.

W moim odczuciu LF nie można zakwalifikować do żadnego z podstawowych gatunków. Klasa sama w sobie :)

xmrrx

Do variata



Słuchaj koleś chciałeś zgrywać mądrale ale wyszedłeś na idiotę. Ciekawi mnie ile masz lat, bo tylko twój młody wiek mógłby cię z tego wybronić. Żeby było jasne to film nie opowiadał o świecie fantasy takim jak np. Władca Pierścieni, ale o faszyżmie, a te wszystkim wizje jakie miała główna bohaterka to tylko wytwory jej fantazji. Związnane to było np. z teksnotą do swojego zmarłego ojca. dla przykładu scena końcowa była alegorią raju, w którym ona była księzniczką, jej zmarły ojciec królem, a matka królową. Na przyszłość stary jeżeli czegoś nie wiesz albo nie rozumiesz to zanim coś powiesz albo napiszesz to głeboko zastanów sie nad tym albo poprostu stul dziób, może tak będzie dla ciebie nawet lepiej.

Ps: Za błedy ortograficzne i stylistyczne przepraszam :)

ocenił(a) film na 8
MaX_34

Zgadzam się z przedmówcami (Max, xmrrx, astronauta)
Odsyłam do innych postów, w których było już wiele wyjaśnione.

Do filmu nie należy podchodzić tak jak np. Władcy Piesścieni, który jest prosty do zrozumienia.
Tu potrzebne jest bardziej psychologiczne podejście

Jeśli ktoś nie lubi filmów psychologicznych to wcale się nie dziwie że Labirynt fauna mu się niepodobał.

ocenił(a) film na 3
deregad

obejżałem w końcu tideland.

Tideland pod każdym względem wciąga nosem labirynt.

Główna bohaterka sympatyczniejsza i lepiej zagrana, drętwa i bezuczuciowa ofelia nie ma z nią szans.

W tidelandzie dziewczynka naprawdę ucieka w świat swojej fantazji, przekształca nieciekawą rzeczywistość, zamiast niby-wymyślać pojawiające się z nikąd stwory nic z rzeczywistością nie mające wspólnego.

Jej sytuacja rodzinna, bardzo fajnie i grotoeskowo przedstawiona, durzo bardziej poraża, niż dramaty ofelii, która i tak generalnie w filmie w zasadzie na nie nie reaguje w żaden widoczny sposób.

W tidlandzie widać skrzywioną psychikę dziewczynki(matka umiera a ona biegnie po batoniki), w labiryncie fauna nie ma żadnych scen wskazujących, że dziewczynka ma jakieś problemy z psychą i dlatego tworzy okrutny świat fantazji.

Generalnie, zachwyty krytyków nad labiryntem fauna można chyba tłumaczyć tylko spiskiem.

ocenił(a) film na 10
Negative

a jak mozna wytlumaczyc twoja pyche i glupote. spiskiem?

ocenił(a) film na 3
duende_2

Hehe, staraj się staraj :D





ocenił(a) film na 10
Negative

bede sie staral. chce dalej pietnowac takich cwoków jak ty którzy uwazaja sie za nieomylnych i uwazaja ze ich zdanie jest najwazniejsze, a tak naprawde to ich wrazliwosc pozwala im ledwie na zrozumienie amerykanskich superprodukcji.

ocenił(a) film na 3
duende_2

No no, dobre dobre to było :]



ocenił(a) film na 10
Negative

to wszystko co potrafia powiedziec tacy jk ty pustogłowi. nie umiecie dyskutowac

ocenił(a) film na 3
duende_2

no no, nie umiemy za grosz :)






ocenił(a) film na 10
Negative

i jestescie cwokami i ordynarnymi ludzmi którzy nie znaja sie na filmach

ocenił(a) film na 3
duende_2

No no, a ja to najbardziej jestem świstakiem :)

ocenił(a) film na 10
Negative

nie swistakiem tylko prostakiem i ordynarnym cwokiem