Lecz na pewno znajdą się i tacy których zdaniem baśniowa kraina istniała na prawdę. Film soczysty od krwii, nie dla dzieci. Ogółem niezły ,ale wątpie czy jeszcze do niego wrócę, ze względu na momentami ciągnące się dłużyzny.
Ja uważam, że coś z tą magią musiało być na rzeczy, bo:
1. Korzeń mandragory - po spaleniu matka sie pochorowała.
2. Drzwi rysowane kredą - po przyjściu partyzantów do "ochranianego" pokoju Ofelii nie było w środku - był tylko malunek na ścianie.
Co o tym myślicie?
Muerto zasite ciekawa koncepcja.
Jednak bardzo duza ilość dzieci na tym świecie widzi potwory w szafie, ma niewidzialnych przyjaciół - czy one też cierpią na shizofrenię??
Moim skromnym zadniem nie, ale z góry zaznaczzam, iż nie jestem psychiatrą czy psychologiem.
Jak dla mnie, to czy "wizje" Ofelli są prawdziwe tylko dla niej czy są prawdziwe, realne zależy tylko od odbioru filmu. Za co chwała Del Toro.
Pamiętacie zakończenie filmu, w ktorym narraror mówi coś o cudach Księżniczki, ale widzialnych TYLKO dla tych, którzy chcieli je widzieć??? Uważam, że o to własnie chodzi. Czy żyje w was jeszcze dziecko zdolne uwieżyć i zobaczyć cuda, czy pozostał w was tylko kapitan Vidal z młotkiem w ręku.