PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714269}
7,1 84 tys. ocen
7,1 10 1 84071
5,8 28 krytyków
Legend
powrót do forum filmu Legend

6/10.

ocenił(a) film na 6

Szału ten film nie robi, w moich oczach dużo stracił chyba przez to, że starano się pokazać relacje pomiędzy braćmi i z tego uczyniono główny punkt co odbiło się na całej reszcie - akcji tu praktycznie nie ma, fabuła się ciągnie, za dużo z działalności braci i jej wpływu na Londyn nie pokazano. To jest drugi - po Mad Maxie - film w którym zwracam uwagę na Hardy'ego i po raz kolejny odnoszę wrażenie, że jest drewniany. 'Legend' obejrzeć można ale w sumie lepiej wrócić do twórczości Guya Ritchie o podobnej tematyce.

Tatusiek1986

Jeżeli rola Ronalda (tego geja w okularach) nie zrobiła na Tobie wrażenia, to niestety to nie jest aktor w Twoim guście :-)

Tatusiek1986

Dla mnie za dużo tej "miłości" do Frances, taki wątek miłosny w pseudo-gangsterce był niepotrzebny... Do tego ten film ma okropny!! scenariusz, rozłazi się ten film po połowie, ma dużo komicznych scen np. bójka braci, albo ta w barze, strasznie kreskówkowe to... I scenariusz to taka kopia z "Bronson" bo Tom musiał zagrać w "Legend" podobnie jak właśnie w jego filmie "Bronson" (dużo przemocy, walenia po mordzie) Jak obejrzysz to zauważysz bez problemu.
Ee nie zgadzam się co do Hardyego. Drewniany to jest Adam Sandler. W MadMax dostał rolę skrzywdzonego przez los milczka-mruczka, który nic nie wnosi do filmu. Mimo dobitnego tytułu, to nie był jego film, haha. Charlize dostała rolę na miarę Ellen Ripley i to było jej przedstawienie. Kompletne.
Hardy akurat w Legend to według mnie nie ten sam bezbronny ptyś co w MadMaxie, totalnie się zmienił do roli Ronniego: głos, akcent, styl. Postać ciężka,wybuchowa, psychicznie chora. Takie "transformacje", podobnie w "Zjawie" - znowu inna barwa głosu i akcent teksański, uroczo bełkoczący. Dla mnie jest genialny w swojej prostocie. Zapoznaj się z jego filmografią i dopiero go oceniaj, jeżeli dalej będzie drewniany dla Ciebie, to po prostu ten gość nie dociera do Ciebie stylem gry aktorskiej i charyzmą, to wszystko. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
roadwarrior

Do obejrzenia mam jeszcze 'System' i 'Zjawę', zobaczę co tam pokaże. Dla mnie jest drewniany z twarzy, mimiką to on nie gra a to że do roli się przygotował - tu się zgodzę. Póki co mnie osobiście nie porwał, być może właśnie przez twarz która nic nie wyraża. Rola Ronalda - też ponarzekam bo widziałem tylko schemat 'krzyk - pozorny spokój - krzyk - pozorny spokój', całość okraszona uchylonymi ustami i zamglonym wzrokiem.
Wątki komediowe mi akurat nie przeszkadzały, do połowy miałem nadzieję na jakąś kalkę 'Porachunków' czy 'Przekrętu', niestety, im dalej tym film siadał a samo zakończenie wyglądało jakby reżyser wypsikał się z pomysłów po dwóch godzinach.
Reasumując - film przeciętny, Hardy jako aktor w tym filmie mnie nie przekonuje [albo po prostu miałem za dużo Hardych w jednym filmie?] ale życzę mu powodzenia w kolejnych rolach.

Tatusiek1986

Nie ma co, nie przekona Cię już, to nie Jim Carrey o gumowej twarzy, kreuje postacie w zupełnie inny sposób dlatego jest specyficzny, więc nie dasz rady go docenić.

Tatusiek1986

P. S. Noo i Bronson jest jego wizytówką ale już nie ma ratunku jeżeli taka gra nie przemawia. Trudno :D

ocenił(a) film na 6
roadwarrior

Sprawdziłem tego 'Bronsona' i na pewno go obejrzę, zaintrygował mnie. Dzięki za cynk. Z tym Carrey'em to przesada, ja na twarzy szukam po prostu emocji, u Hardy'ego być może trzeba ich szukać głębiej, w gestach a akurat podczas oglądania tego film nie nastawiałem się na to.

Tatusiek1986

Jak dasz radę to sprawdź "Locke", 90 minut w aucie a kamera w 99% skierowana na jego mordę :)być może problem jest taki, że ma straszliwie ograniczoną mimikę, zobaczysz to akurat w tym filmie ale potrafi właśnie na swój sposób przekonać. Za to baaardzo lubi "grać oczami" np. jako Bane w Batmanie, Fitzgerald w Zjawie i tym się broni, gra sugestywnie po prostu, może używa ekspresji w bardzo ekstremalnych sytuacjach, :D on akurat nie ma takiego popisowego wachlarza ekspresji jak u DiCaprio a tu się przekonasz znów w "Zjawie" :)