Wtedy zachowanie Nicholsona jest bardziej zrozumiałe i jego trudności bardziej smieszace niż irytujące.
Autyzm? Raczej nerwicę natręctw. Nie mógł opanować pewnych zachowań. Film rewelacyjny, a Helen Hunt genialna. Nicholsona nie trzeba chwalić, to mistrz.
Nie przesadzaj. Dotknęło go zaledwie kilka fobii i cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Tragedią to raczej nie jest.
Również uważam, że to nerwica natręctw . Jeśli już, to powiedziałabym raczej, że film trafia lepiej do osób ze skłonnościami do dziwactw, a nie do autyzmu. Ale nawet do tego nie mam przekonania, ponieważ ten film jest po prostu świetny, jeden z tych filmów, który za każdym razem śmieszy.
Z tego, co wiem, to autyzm może być traktowany jako cecha poszczególnych chorób psychicznych, a nie tylko jako choroba sama w sobie. W nerwicy natręctw ma on niekiedy miejsce.
przepraszam gdzie były pokazane jego natrectwa? czy wiecie co to sa natręctwa, wogóle? Wskażcie mi ,bo chyba coś przeoczyłam..pokazane jest grubiaństwo, brak empatii, homofobia i rasizm, brak taktu i umiejetnosci społecznych. Nie zachwycił mnie ten film. Na początku ten ekscentryzm i tetryzcyzm w kilku scenach był śmieszny, w miare posuwania sie filmu coraz mniej. Nie rozumiem zachwytów nad tym dziełem.pozdrawiam
Autyzm to nie choroba, tylko przypadłość. Nerwica natręctw którą posiada główny bohater, to już choroba.
Film bardzo dobry. Nicholson świetny. Helen zajebista.
@Sylwia_46: natręctw nie zauważyłaś ? a chodzenie tylko po płytach chodnikowych, jednorazowe mydła, jedno jedyne miejsce w restauracji i jedna jedyna kelnerka, HELLO ?!?!
idąc za teorią autora, chyba mam bardzo dużo skłonności autystycznych, bo Melvin mnie rozwalał na każdym kroku, pozytywnie oczywiście. :)
Przeczytaj sobie o zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych to się dowiesz co dolega bohaterowi!Zanim cos napiszsz zapoznaj sie z tematem najpierw
nie dotykanie ludzi/psa
jednorazowe mydła + wrząca woda
chodzenie po płytkach (nie wchodzenie do pomieszczeń, w których stopa nie może w całości stanąć na płytce - a nie na fudze, lub nie wchodznie do pomieszczeń, w których płytki mają inny, niż kwadratowy kształst)
własne sztućce - w ogole mania czystości i higieny bliska sterylności
obsesyjne dbanie o zdrowie (wstręt przed zarazkami i bakteriami) a także staranna dbałośc o zamknięcie drzwi (kurków kuchenki itd)
Jak najbardziej: "Autyzm, czyli zamknięcie się w sobie, odwrócenie od rzeczywistości, skupienie na życiu zewnętrznym" .
Dodam tylko, że dziś nerwicę natręctw zastąpiono terminem: zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.
Pozdrawiam studentkę V roku ;) !!!
Pamiętałem, że przedwczoraj widziałem Twój wpis na forum o "Patch Adams" i pisałaś w nim (a był to sierpień), że pozostały Ci dwa lata studiów.
Jeśli już bawić się w psychologię to "narcystyczne zaburzenie osobowości" tu będzie pasowało:P
przeciez to sa tylko nazwy i tak nikt nie wie co tam sie w mozgu dzieje, narazie wszyscy ktorzy sie tym zajmuja tylko zgaduja i nie czepiali byscie sie slowek bo autyzm popularnie to zbior tych wszystkich chorobek/dziwactw umyslowych ktorych i tak srednio wiadomo jak zaszufladkowac
a z esmerald w pelni sie zgadzam bo sam tak mam :D
jezu przeciez on sam powiedział, że jest obsesyjno kompulsywny, zatem nerwcia natręctw. Chamstwo, grubiństwo i aspołeczność swoją drogą (choć to się pewnie jakoś wiąże, nie wiem jak, w odróżnieniu do niektórych z was nie mam "kompetencji" odpowiednich żeby teoriami z zakresu psychologii sypać) ale pierwsze co się rzuca w oczy to choćby to piekielne omijanie łączeń kafelek i płyt chodnikowych:D
Przepraszam, ale czy Ty w ogóle wiesz, co to jest autyzm? Bohater tego filmu na pewno go nie miał;) Osobiście obstawiam zaburzenia impulsywno-kompulsywne.
Oczywiście nie jestem psychologiem, ani psychiatrą. Na pierwszy rzut oka skojarzyło mi sie z autyzmem, bo te wszystkie jego natręctwa maja w tle (a może w genezie) poważne zaburzenia w kontaktach z innymi ludźmi. Ale istotą wpisu jest to, że w wielu jego dziwactwach się odnajduję.
Autyzm wg mojej wiedzy opiera się o wykluczenie ze środowiska społecznego i całkowity, lub zasadniczy zanik kontaktu z otoczeniem. Jeśli już ten kontakt jest, to z wybranymi osobami i jest bardzo specyficzny. A natręctw bym nie łączyła z utrudnionymi relacjami z otoczeniem głównie dlatego, że charakter kontaktu bohatera z otoczeniem nie jest autystyczny a natręctwa są cecha zaburzenia, które podałam. Też nie jestem psychologiem, ale myśląc logiczno-analitycznie takie wnioski bym osobiście wysnuła. Ale oczywiście mogę się mylić mimo mojego przekonania.
Zapewne prawda leży posrodku. Część jego zachowań (jak np. chodzenie po płytach chodnikowych) ma na pewno charakter natręctw, ale np. zgoda tylko na kontakt z jedną, wybraną kelnerką kojarzy mi się z autyzmem. Być może scenarzysta nie przejmował sie modelami psychologicznymi i stworzył postać z cech, jakie mu podeszły i jakie są po prostu widowiskowe.
Być może dobrze Ci się kojarzy, jednak jest moim zdaniem przewaga tych zachowań świadczących za zaburzeniami impulsywno-kompulsywnymi (takie jest moje zdanie). Jednak to rzeczywiście bardziej patykiem po wodzie pisane, bo po 1-nie jesteśmy po psychologi a po 2-scenarzysta raczej tym bardziej, więc postać przez niego wykonana jest czysto fikcyjna mogąca mieć tylko częściowe odniesienie do rzeczywistości.