Ja widziałam. Jedną, jedyną: "Lepiej być nie może". Co sprawiło, że przyznałam komedii to zaszczytne miano? Wszystko i wszyscy po kolei: Jack w roli starego egoisty Melvina, który z miłości gotów jest zmieniać siebie, swoje natręctwa i nawyki. Znakomity Greg Kinnear w roli Simona. Helen Hunt. Cuba Gooding. Uroczy piesek, dzięki któremu zadufany w sobie egocentryk zbliża się do ludzi. To jest po prostu coś, co się ogląda. I ogląda. I ogląda. I nie można przestać. Warto zobaczyć? W tym wypadku mało powiedziane. TRZEBA KONIECZNIE ZOBACZYĆ!