jak powiedzieliby bohaterowie tej nieszczęsnej adaptacji w wydaniu Hosseina. Ten pan aktor (na nieszczęście parający się od czasu do czasu reżyserią) niefortunnie zaszarżował z nowofalowymi nowinkami, mając jeszcze estetyczną mentalność minionej epoki, czyli "kina papy". No i taki to rezultat.