"W lipcu 1991 r. we wsi Budowo doszło do brutalnego gwałtu. Sprawca był zamaskowany, ale ofiara rozpoznała go po głosie. Był nim młody mieszkaniec sąsiedniej wsi -- Leszek Pękalski. Dało to początek najgłośniejszego śledztwa w historii Polski. Przyznał się do 90 zabójstw. Uniknął kary śmierci. Wkrótce wyjdzie na wolność. Mieszkańcy regionu nie kryją obaw. Czy nadal będzie zabijał?"
Reportaż ten nie wniósł nic nowego, odgrzewany kotlet. Każdy kto oglądał każdy dokument tej sprawy, czytał artykuły - nie z Faktu lub innych gniotów, wie, że wrobili Pękalskiego w te wszystkie morderstwa. Nie ma możliwości żeby jednego dnia zamordował 2 osoby z dwóch końców Polski. Jest wiele nieścisłości w jego sprawie ale ważne,że policja "wyjaśniła" te wszystkie morderstwa i "znalazła" sprawcę. Bravo dla nich!
3/10