Film niebywale ciężki, marazm i beznadzieja aż z niego wyłażą bokami. Całkiem składna treść i całość dobrze zagrana. Na samym początku jak usłyszałam jedną z moich ulubionych piosenek, to aż mi się ryjek roześmiał i miałam nadzieje że już pójdą tym nurtem i całość będzie miała cudowną ścieżkę dźwiękową, niestety nic z tego. Jedyne co tutaj draczni to wygląd głównej bohaterki, od początku do końca idealnie uczesana i umalowana, w starym dresie, ale cień na oczach musi być.