PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10031574}
7,7 2,9 tys. ocen
7,7 10 1 2930
7,9 9 krytyków
Lilo & Stitch
powrót do forum filmu Lilo & Stitch

Dlaczego?

ocenił(a) film na 2

Mam wrażenie, że ludzie pracujący nad aktorskim "Lilo i Stich" ani razu nie obejrzeli oryginału, albo przynajmniej w ogóle nie zrozumieli jego sensu. Wszystko to, co czyniło z niego dobry, wartościowy film zostało usunięte lub zmienione. Po co? Dlaczego? Chyba tylko po to, żeby wytrzepać z ludzi kasę, żerując na nostalgii do animacji i nieświadomych rodzicach.

Disney zmienił lub pozbył się FUNDAMENTALNYCH dla oryginalnej animacji, a później też i jej kontynuacji, elementów fabularnych. Wycięcie kojarzącej się z filmem sceny, w której Stich czyta "Brzydkie kaczątko" . Brak subtelnej krytyki turystów na Hawajach, nieokazujących szacunku lokalnym mieszkańcom. Usunięcie kapitana Gantu oryginalnie będącego głównym złoczyńcą i zastąpienie go Jumbą, zmieniając mu charakter na gorszy - np. bez powodu niszczy dom Lilo (w bajce strzela z pistoletu itd. tylko w kierunku Sticha), o mało co jej nie zabijając, gdyby ta nie uciekła przez portal na jego statek, gdzie toczy się ostateczna bitwa, zastępująca pościg za Gantu z oryginału. A na końcu Jumba zostaje zabrany przez statek kosmiczny, kiedy to w oryginale on i Pleakley stają się dobrzy, pomagają Nani i Lilo oraz dołączają do ich rodziny. "'Ohana' to znaczy rodzina, a w rodzinie nikogo się nie odtrąca i nie porzuca" ("'Ohana' means family. 'Family' means nobody gets left behind or forgotten") - tak brzmi hasło, które kilkukrotnie jest powtarzane zarówno w animacji z 2002, jak i w wersji aktorskiej. A co robi Nani na końcu filmu z Lilo? Zostawia ją w rodzinie zastępczej i wyjeżdża do college'u, niszcząc sens powtarzanego hasła, które miało ogromne znaczenie w oryginale w kontekście rozbitej rodziny Pelekai. Cóż, biorąc pod uwagę, że ich dom jest doszczętnie zniszczony, ma to jak najbardziej sens, że Lilo musiała zostać z kimś innym. Gdyby tylko nie fakt, że nie byłoby z tym najmniejszego problemu, gdyby role bohaterów z oryginału pozostały bez zmian! W końcu szczególną rolę w bajce gra motyw "znalezionej rodziny" - do sióstr dołącza się trójka kosmitów + agent CIA, którzy w montażu przed napisami końcowymi też pomagają im w odbudowaniu domu. W wersji aktorskiej natomiast do rodziny dołącza już tylko Stich.

Nie ma nic złego w zmienianiu pewnych elementów, lub unowocześniania bajki w jej wersji aktorskiej, ale czy te w "Lilo i Stich" naprawdę były potrzebne? Po co posuwać się do zmian, które zaburzają sens filmu i kanon uniwersum, na którego podstawie powstał? Pomijanie ważnych elementów świata przedstawionego i fabuła lecąca na łeb na szyję to wszystko, co aktorska wersja ma do zaoferowania. Zamiast pójść do kina, lepiej pokazać dzieciom oryginalną bajkę, która bardzo dobrze się zestarzała.

butters_stotch

Młoda dziewczyna ma robić całe życie jako kelnerka bo z powodu wychowywania młodszej siostry nie mogla zdobyć zawodu? Nie, posiadanie rodziny nie oznacza dla kobiety bycie męczennicą rodziny.

ocenił(a) film na 1
freya_1_1

Męczennicą? Właśnie to było piękne w postaci Nani z animacji, że wiedziała, że priorytetem jest Lilo, a nie własne ambicje. Animowana Nani nigdy nie dała Lilo odczuć, że jest problemem i nie robiła z siebie "męczennicy". Czasem w życiu trzeba coś poświęcić i lepiej, żeby były to własne ambicje, a nie 6-letnia osierocona siostra. Końcowy montaż z animacji pokazywał również, że dziewczynom się ostatecznie udało zbudować rodzinę, nie przymierały jakoś głodem, a nawet podróżowały. W nowej wersji trzeba było przecież wcisnąć propagandę, że dziecko to tylko problem, a ty kobieto realizuj siebie, kosztem kogoś, kto powinien być ci najbliższy. Przykre.

AnjaliGda

Ale czasy sie zmieniły i juz wiadomo, ze bycie męczennicami społeczeństwa spowodowało nie tylko wypalenia i depresje u całych pokoleń kobiet ale również dramatyczny spadek dzietności. Ja mam córkę i super, że na wie, że nie musi się poświęcać.

ocenił(a) film na 1
freya_1_1

Nani nie była żadną męczennicą.

ocenił(a) film na 2
freya_1_1

Ale nie o to chodziło w oryginale, że Nani była zmuszona do opieki nad Lilo, a chciała pójść w świat i osiągnąć karierę, nic takiego się tam nie pojawiło. Kochała surfing i była zadowolona ze swojej pracy w wypożyczalni desek surfingowych, co było pokazane w kontynuacjach. W bajce najważniejszą wartością była rodzina, której się nie porzuca i nie odtrąca, pomimo iż nie jest idealna. Lilo nigdy nie była dla Nani jakąś przeszkodą, którą mogła sobie oddać do rodziny zastępczej, bo kochała ją bezgranicznie. W dodatku siostry straciły rodziców w wypadku przed wydarzeniami z filmu. Były dla siebie jedyną rodziną i nie miały jakiejś sąsiadki, która ich wspierała. Dlatego Nani tak zaciekle walczyła o to, aby opieka społeczna nie odebrała jej młodszej siostry i była zrozpaczona, kiedy Lilo była w niebezpieczeństwie.

ocenił(a) film na 9
butters_stotch

Matka ogarniającą wszystko to bajka. Realnie jest, że przez wieki do wychowania dzieci potrzebna była cała wioska. Cudowne jest, że film pokazuje, że rodzinę można powiększyć. Nie jesteśmy sami i realna pomoc jest możliwa. Nani też jest dzieckiem. By dobrze zająć się siostrą nie starczy, że będzie całe życie przy niej. Wystarczy, że pokaże jej jak można żyć. Siostra nie zastąpi matki i nie musi.