Film jest bardzo sympatyczny, pozytywnie zakręcony:) Dla ludzi z dystansem, nie oczekujących Bóg wie czego, w tym na poprawę humoru. Polecam.
Zgadzam się. Ja jeszcze bym dodała że wzruszający, bo powiem szczerze, że miałam łezkę w oku na niektórych scenach (mówiących o rodzinie lub gdy mieli odebrać Lilo Nani). Naprawdę dobra animacja. Serial nie jest tak fajny jak film ale nie jest źle ; )
No cóż, mnie ta bajeczka szczerze umęczyła. Z mojego punktu widzenia jest to opowieść o rozwydrzonym kosmicie, który skutecznie rujnuje życie pewnej rodzinie i nie spotykają go za to żadne konsekwencje, a biedna rodzina musi to wszystko znosić w imię... no właśnie, czego?
Żeby nie było, inne dzieło tego reżysera, czyli Jak Wytresować Smoka, jest moim absolutnym numerem jeden na liście filmów dla dzieci. Sama mogę to oglądać sto razy i dalej nie mam dość. I tam faktycznie są przekazywane wartości, jest pokazana moc przyjaźni ;)
On nie był rozwydrzony. On został zaprogramowany, stworzony i wychowany, by być maszyną destrukcji.
Dzięki Lilo podjął walkę ze swoją własną naturą. I wygrał.
Nie zrujnował życia tej rodzinie. Te dwie siostry już miały rozwalone życie, całe naznaczone konfliktami. To prawda, przysporzył im masy kłopotów, ale dzięki jego miłości Lilo i Nani zrozumiały się i zaakceptowały wzajemnie.
Oczywiście, to jest tylko mój punkt widzenia:)
Przyznam, że mnie to nawet przekonuje :D Jak tak na to wszystko spojrzeć to faktycznie, ma to pewną głębię. Ja akurat nigdy nie wpadłam na taki tok rozumowania :D
Nie zmienia to jednak faktu, że mój pierwszy odbiór tego filmu niestety nie był tak pozytywny. Ale dzięki za podzielenie się swoim punktem widzenia :)