Nie za bardzo rozumiem motywy postępowania kosmity, który stworzył Sticha. Nauczył go jedynie niszczenia wszystkiego dookoła. Dlaczego od razu nie uczył go bycia dobrym, a jedynie niszczenia? Gdy Stich ucieka, najpierw próbuje go zastrzelić, ale zasłania go Lilo, więc jednooki mu tego zabrania. Potem próbuje zabrać go do swojej szefowej. A potem nagle zmienia zdanie i zaczyna mu pomagać ratować Lilo. Na końcu widać, że stali się wielkimi przyjaciółmi. Nie rozumiem, co nim kierowało.