Ogólnie to wszystkie, ale:
1) Lilo - "Dlaczego ty wszystko psujesz? A może dla odmiany spróbowałbyś coś zrobić?" I Stich buduje San Francisko i je niszczy, a potem Lilo: "Trochę przesadziłam z tą kawą, co?
2) Stich budzi Lilo w środku nocy i pokazuje książkę.
Lilo: "Tak, to brzydkie kaczątko. Widzisz, smutno mu, bo jest całkiem samo i nikt go nie chce... Ale potem rodzice usłyszeli jego płacz i je znaleźli... i odtąd brzydkie kaczątko było szczęśliwe, bo wiedziało, że ma dokąd wracać." A potem Stich potulnie kładzie się do snu... z książką, a Lilo: "Puścić ci coś fajnego?... Wyglądasz na fana Elvisa, wiesz?"
3) Stitch - Stich musi tym lecieć?
- Taak.
- A może zrobić papa?
- Tak.
- Dziękuję.
Stich przytula się do Lilo.
- Kto to jest?
- To jest moja rodzina. Znalazłem ją i to całkiem sam. Jest mała i rozbita, ale dobra. Taa... dobra.
Nani: Ależ ty jesteś okropna!
Lilo: No to mnie sprzedaj i kup sobie królika, wiesz?!
Nani: A żebyś wiedziała, że czasem się zastanawiam!
Lilo: Proszę bardzo, będziesz zadowolona, bo będzie ode mnie mądrzejszy!
Nani: No i dobrze!
Lilo: Dogadacie się, bo śmierdzi tak samo jak ty!
(Trzask drzwi).
Nani: DO POKOJU JAZDA!!!
Lilo: Przecież jestem w pokoju!
(Trzask drzwi).
Lilo: Może ześlij mi aniołka, tylko żeby był miły i dobry... Co się stało dalej każdy wie XP
Dla mnie
najlepsza scena to ta kiedy gdy wszystko wali im się na głowę w życiu
po prostu wzięły deskę i poszły popływać
(ta piosenka po hawajsku nie do zapomnienia)
1. Lilo: Dziś jest dzień karmienia
Nauczyciel: o.O
Lilo: (ciężkie westchnienie :D) Co wtorek nosze rybce Pandzi, kanapkę z masłem orzechowym
Nauczyciel: To Pandzia, jest rybą?
Lilo: A dzisiaj okazało się, że nie ma masła. To spytałam siostrę co jej dać, a ona, że kanapkę z tuńczykiem. Wie pan co to jest tuńczyk?
Nauczyciel: E...Ryba?
Lilo: Tak! Ryba! Mam dać Rybie RYBĘ?! Przecież to jakaś potworność! Spóźniłam się, bo musiałam biec do sklepu i kupić masło, bo mamy tylko tego... tego wstrętnego tuńczyka!
Nauczyciel: Ale Lilo, Lilo...Dlaczego to takie ważne?
Lilo: Bo Pandzia kieruje pogodą.
2. Lilo: Jest mi bardzo dobrze, jadam cztery posiłki dziennie, rozglądam się zanim przejdę przez ulicę i dużo śpię. I...jestem bita?
Bąbel: Bije cie?
Lilo: Tak! Siostra bije mnie bardzo często! Nawet 5 razy dziennie. Cegłą!
Bąbel: Cegłą?!
Lilo: Aha...Zawiniętą w ręcznik.
3. Gantu: Jesteś zły, męczący i martywy!
Stitch: Ale słodki i mechaty!
4. Stich musi tym lecieć?
- Taak.
- A może zrobić papa?
- Tak.
- Dziękuję.
Stich przytula się do Lilo.
- Kto to jest?
- To jest moja rodzina. Znalazłem ją i to całkiem sam. Jest mała i rozbita, ale dobra. Taa... dobra.