nie przeszkadza nawet czarno-biała taśma,i -choć oczywiście można zarzucać filmowi trochę wydumaną intrygę - mimo wszystko ogląda się całkiem nieźle. Ostatnia scena - zdzierania masek z przymrużeniem oka - dodaje lekkości , mimo tylu ofiar bezwzględnego "mściciela" i zagrożenia dla juniora rodu. Przecież i tak domyślamy się,że naszych dwóch dżentelmenów sobie z nim poradzi.