Czy dobrze mi się wydaje, że aktorzy tacy jak Cezary Kosiński i Magdalena Boczarska zostali zdubbingowani czy to tylko sprawna manipulacja głosem? A jeśli tak, to po co ten zabieg?
Aktualizacja: dobra, po obejrzeniu całości Boczarska jeszcze-jeszcze (choć szczególnie na początku filmu mam wrażenie jakby nie mówiła swoim głosem), ale głos Kosińskiego nadal mam wrażenie, że nie należał do niego.