Myślę że skoro tzw. święta są tylko dla pieniędzy i prześcigania się w kupowaniu to tak samo może być z tym cudem kinowym. Myślę że nie należy się spodziewać w tym komersyjnym cacku przeciągniętym na maksa czegoś poda co najwyżej przeciętne emocje. Bolało na siłę przeciągane LDM3 więc to już raczej będzie piekło. Jedyne osoby które mogą być zadowolone to tylko aktorzy, że mają pracę w dobie kryzysu wywołanego następstwami pandemii. Dostaną swoje pieniądze za rolę. Może i nawet procent z zysków. Więc nie pisną nawet słowem że produkcja zawiera co najwyżej przeciąganie struny do granic jej wytrzymałości. A zatajone jest zapewne że do tego przeciągania użyto chirurgicznej precyzji, żeby to nie j#bło. Niepotrzebne stręczenie udawanymi świętami. Stręczenie poprzez mazanie powiek cukrem pudrem. Mam wrażenie że temat dość za obszernie omawiany. Producent czuje hajs. ŻEBY SIĘ TYLKO NIE Rozczarował. Świętowanie jest tu jedynie osób odpowiedzialnych za utrzymywanie wizji, że ta produkcja ma sens. Sens w tym przypadku jest jedynie gdy hajs się zgadza, a przy takiej ułomnej w emocje produkcji o cóż inneg może by chodzić. Polecam jedynie żeby starać się przegamić to widmo świąt. I to dość obszernie rozmazane.