Poszłam na ten film do kina tylko dlatego, że wyciągnęła mnie przyjaciółka, która powiedziała, że zapłaci za mój bilet, bo ona jest ogromną fanką tego filmu. Powiem tak. Jeśli będzie część "6" to chyba wolę iść na bajkę albo taki konkretny paździerz. Dzisiaj pierwszy raz w życiu miałam sytuację, gdy w kinie w czasie seansu zwyczajnie z nudów przysypiałam i z 3 razy poleciała mi głowa na bok. Przez pół filmu miałam wrażenie, że to już gdzieś widziałam i potem ogarnęłam, że cały "kryminalny" wątek u Kariny i Szczepana i poszukiwania (nie powiem czego, by nie spojlerować) przypominało mi Na noże. Natomiast końców filmu jak dla mnie to zerżenięcie końcówki Planety singli 2 w stosunku 1:1. Miałam coś jeszcze napisać. A! Wiem! Wątek Banasiuka i Dębskiej kompletnie nie wiem po co włączono w fabułę, bo można go zakończyć w 15 minut.