PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=302429}

Listy z Iwo Jimy

Letters from Iwo Jima
7,6 35 920
ocen
7,6 10 1 35920
6,8 12
ocen krytyków
Listy z Iwo Jimy
powrót do forum filmu Listy z Iwo Jimy

Dobry, ale...

ocenił(a) film na 7

Film przyznam w większym stopniu mnie nie zaskoczył, jednak pewien niedosyt pozostał. Spodziewałem się walk ujętych w większym kontekście strategicznym, natomiast pokazane zostały losy bohaterów uwikłanych w bardziej lokalne starcia. I mam podobne wrażenie jak przy ?Sztandarze chwały?, że nie można tego obrazu traktować jako historycznej relacji z walk o Iwo Jimę, gdyż pewne kluczowe zdarzenia które miały tam miejsce, w filmie nie zostały w odpowiedni sposób pokazane. Pierwsza kwestia to brak słodkiej wody, którą Japończycy musieli dowozić z zewnątrz gdyż nie było na wyspie żadnego ujęcia, a w czasie walk miało to naprawdę duże znaczenie. Co prawda żołnierze ratowali się łapiąc deszczówkę, ale w filmie nie było widać że stanowi to większy problem. Kolejna sprawa i chyba kluczowa dla całej bitwy to ciężkie walki w skalnych korytarzach i zdobycie przez wojaka amerykańskie magazynów japońskich w jednej z grot, co miało bardzo duże znaczenie dla całej obrony wyspy bo zaopatrzenie przestało docierać. I też o tym z filmu się nie dowiadujemy podobnie jak o atakach pilotów kamikaze. Poza tym panoramiczne ujęcie lądujących wojsk amerykańskich wypadło dość sztucznie, zrobione było komputerowo i to niestety było widać. Także samolot którym przyleciał generał Tadamichi Kuribayashi nie wyglądał mi na japońską konstrukcję, ale tutaj pewności nie mam. Generalnie nie było oczywiście tak źle, bo film nie jest zły. Nieźle oddaje klimat toczonych walk oraz dramatyczną sytuację obrońców którzy często wybierali samobójczą śmierć. Na pewno film pobudza do pewnej refleksji nad samą istotą wojny i miedzy innymi też chyba o to chodziło reżyserowi. Generalnie wart obejrzenia, 7/10.

Jarl

Dość szybko można się zorientować, że żaden z tych filmów nie miał przedstawić dokumentalnej relacji z tamtych czasów, pokazują dwie prawdy, dwa narody i jedną wojnę...

problem wody według mnie był wystarczająco poruszony - ile razy padło stwierdzenie że "tutejsza woda nie służy", pamiętasz scenę gdy Saigo dotarł do generała i gdy ten kazał adiutantowi dać im wody, wystarczająco wyraźnie zostało powiedziane, że już jej nie ma. Poza tym sama za siebie mówi panująca wśród żołnierzy dezynteria.
Tak samo było wyraźnie pokazane, że na wsparcie z zewnątrz nie mogą liczyć, więc więcej niż oczywiste jest co się dzieje, gdy wróg przejmie magazyny z żywnością i amunicją.

Prawdę mówiąc bardziej interesowały mnie zachowania japończyków, niż panoramiczne ujęcie lądujących wojsk amerykańskich.
Ciekawe jest że jak prosto można określić armie obu narodów, a jednocześnie jak skomplikowane stwarza to relacje. Jednych żołnierzy szkolono by "walczyli" za kraj, drugich by "umierali" za niego.
Saigo dla jednego dowódcy był zdrajcą i tchórzem, bo się nie zabił, a dla drugiego dowódcy był dobrym żołnierzem, bo się nie zabił.
Jaką skuteczność mieliby Japończycy, gdyby bez wahania oddali się pod komendę generała i wykonywali jego rozkazy. Szokujące jest gdy się dowiadujemy że Kuribayashi w ciągu pary godzin traci ponad 1000 żołnierzy, gdyż w imię honoru popełnili samobójstwo, nie mniej szokujące jest to że z ponad 20 tysięcy ocalało 250 Japończyków. I to właśnie o nich jest ten film, o ich strachu, o ich odwadze, o ich nadziei i jej braku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones