A moim zdaniem Eastwood wpadł na świetny pomysł nakręcenia 2 filmów, opisujących tą samą bitwę z różnych punktów widzenia. Co prawda "Sztandar chwały" był tylko troszkę więcej niż średni, ale "Listy..." są naprawdę dobre. Bohaterowie w "Listach z Iwo Jimy" są ciekawie wykreowani, a film doskonale ukazuje japońską mentalność. Cóż aż łezka zakręciła się w oku :) Film naprwdę godny polecenia.