grupka znajomych na wakacjach w Chinach. a film chyba kręcony w Kanadzie. może jakiejś chińskiej dzielnicy :D przez przypadkową bójkę, po której nastąpił zły wybór lokalu nasi bohaterowie wpadają w łapy psychopatów. mafia i jeden gruby zwyrol w czarnym lateksie. Film ten przypomina o korzeniach torture porn, czyli azji. strój grubasa może się lekko kojarzyć ze strojem mordercy z "guinea pig 2".
bohaterowie są koszmarnie nieznośni, aktorstwo jest bardzo marne, dialogi tandetnie śmieszne, praca kamery, jakość obrazu i zdradzają niski budżet i ogólnie pod każdym względem wykonanie gorsze niż w "gutterballas"
ale przejdźmy do tego, na co mogą czekać wszyscy fani takiej jatki. czy faktycznie jest hardcore? hmmm no niby tak, ale to mnie nie rusza.
jak oglądam "hostel', gdzie wszystko rozkręca się powoli, wszystko jest 10 razy lepiej zrobione, gdzie bohaterom nie życzę śmierci i ogólnie wszystko to wydaje się jakieś poważniejsze, to nawet mała dawka gore robi wrażenie.
tutaj gore jest dużo więcej i tortury są czasem dość wymyślne, jednak kamera wyraźnie musi troszkę manewrów wykonać, żeby nikt nie zwrócił uwagi na niedoskonałe efekty. wygląda to zgrabnie, ale nie obrzydza. scena ukręcania głowy była jak dla mnie najbardziej poruszająca. po za tym było kilka ciekawych motywów, jak ten z wężem :)

ogólnie tylko dla fanów takich klimatów. czyli jak określają nas mainstreamowi znawcy i inni delikatni chłopcy - dla psychopatów :) heheh
4/10