ale o tym, że był w USA nie ma żadnej wzmianki. Ogólnie część w której jest jeszcze jeden powrót, dawnej miłości Bendżiego. Wyjątkowo mniej śmieszna część, nie ma scenek z matką i ojcem Bendżiego, cała trójka jest poza domem. Całkiem inna odsłona, ale nie aż tak fajna jak wcześniejsze.