Wiosną 1988 roku samolot hawajskich linii lotniczych odbywał rejsowy lot, gdy na wysokości 8 tysięcy metrów od kadłuba oderwał się ogromny fragment poszycia. Życie kilkudziesięciu pasażerów znalazło się w śmiertelnym zagrożeniu. Mimo awarii jednego silnika, braku łączności z kabiną pasażerską i niebezpieczeństwa wybuchu zbiorników paliwa, załoga bezpiecznie sprowadziła samolot na ziemię. Specjaliści określili to lądowanie jako jedno z najbardziej nieprawdopodobnych wydarzeń w historii lotnictwa cywilnego...