Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na muzykę i ujęcia. Scenariusz nie jest tworem na miarę Oscara, ale całość jest spójna, logiczna i konkretna. Jack Regan jest lekko przerysowany, bo R.Winstone ma już spory brzuszek, ale bardzo dobrze wczuł się w rolę i mimo wszystko oglądając film nie ma się uczucia przesady. Przydałby się lekko zakręcony scenariusz (z większym elementem zaskoczenia), ale tutaj też nie ma się do czego przyczepić.