Film oglądało się przyjemnie, dobrze zrobiony. Genialny jako portret Włoch i Włochów - zadyma, ogień, żywiołowość:) Interesujący, plastyczny.
Natomiast ciężko było mi załapać warstwę ideologiczno-polityczną. Nie wiem czy było to tło, czy też wiodący motyw, autorzy bardzo stopili obydwa wątki i wydaje mi się, że stały się całością. Co mnie osobiście, utrudniło odbiór.
W każdym razie film warty polecenia.
Zgadzam się, film bardzo dobry, spodziewałam się czegoś o wiele nudniejszego i byłam mile zaskoczona.
Film dobry, ale według mnie troche stronniczy.
[SPOILER]
Odniosłem wrażenie, że reżyser chciał przekonać nas o tym, że z tych dwóch skrajnych ideologii (faszyzm i komunizm) o wiele "lepszy" jest komunizm, albo scena gdy Accio mówi, że holokaust to nie prawda jego brat o mało co go nie utopił, ale gdy Manrico wychwala Stalina itp. wtedy jest wszystko OK.
Może nie tyle przekonać, co przenieść ducha tamtych lat: faszyzm okazał się zbrodniczy i zły, natomiast komunizm był niejako duchem młodości, itp. Jednak nie ma się co dziwić: cały ruch kontestacyjny końca lat 60-tych opierał się na bredniach, głupocie młodzieży oraz sowieckiej propagandzie. Film przedstawia obrazki tamtych lat, więc nie ma się co dziwić 'stronniczości'.
W każdym razie trudno mi było wychwycić czy była to po części groteska, czy też reżyser swoje sentymenty zachował do dziś (co w przypadku 'lubienia' komuny oznaczałoby, że jest idiotą;)). Skłaniam się ku twierdzeniu, że film nie opowiada się po żadnej ze stron, w ogóle - nie zabiera głosu nt. kwestii politycznych, pozostając przy założeniu, że ideologia (jakakolwiek by ona nie była) jest be.